Co mają ze sobą wspólnego koszary Gwardii Narodowej i sklep z pamiątkami? Jeżeli wziąć pod uwagę, że w sklepie sprzedawano ukraińskie pamiątki i antyputinowskie gadżety, to można zrozumieć, kto podłożył pod oba budynki ładunki wybuchowe.
W centrum Odessy nieznani sprawcy zaatakowali sklep z pamiątkami „Patriota”. Jego asortyment to m.in. ludowe koszule – wyszywanki oraz t-shirty z ukraińską symboliką i antyputinowskimi hasłami. Nocny wybuch było słychać w promieniu kilku kilometrów. Poszkodowanych nie ma, ale eksplozja była tak silna, że zniszczyła ścianę budynku, a w pobliskich mieszkaniach i samochodach wyleciały szyby. Nagranie wideo z miejsca zdarzenia wraz z triumfalnymi komentarzami wkrótce znalazło się na stronach internetowych „Noworosji”.
Poprzedniej nocy podobny incydent miał miejsce w Charkowie. Ładunek wybuchowy eksplodował przed wejściem do jednostki wojskowej, gdzie stacjonuje jeden z oddziałów Gwardii Narodowej. Tu również obeszło się bez ofiar, uszkodzona została tylko metalowa brama.
W ciągu ostatnich dziecięciu dni to już trzeci taki nocny wybuch w Charkowie. Poprzednie dwa – w pobliżu innej jednostki wojskowej oraz szpitala wojskowego – zakwalifikowano jako „umyślne uszkodzenie mienia”.
Oprócz tego miejscowa prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie eksplozji, która 9. listopada odbyła się w popularnym m.in. wśród żołnierzy Gwardii Narodowej pubie „Stina”. W jej wyniku rannych zostało 13 osób. Postępowanie jest prowadzone z artykułu „zamach terrorystyczny”.
Kresy24.pl
Nocny wybuch w Odessie:
https://www.youtube.com/watch?v=HqgVN6p9Yhc
6 komentarzy
ziutek
3 grudnia 2014 o 11:41no co, demokracja wschodnia powoli do nich nadchodzi
Marcin
3 grudnia 2014 o 12:32To nie jest skoordynowana dywersja, tylko postępujący rozpad państwa. Media nie informują na temat tego co tak naprawdę dzieje się w Charkowie, czy Odessie, by sprawić wrażenie jedności Ukrainy, która w Donbasie wbrew woli ludności miejscowej toczy wojnę obronną z Rosją. W rzeczywistości to co dzieje się we wschodnich obwodach sprawia wrażenie (sprawia – nie mówię, że jest) okupacji. Ukraińcy mogliby wysłać więcej wojsk do Donbasu, ale nie robią tego w obawie przed jakimiś radykalnymi wystąpieniami na zapleczu frontu. Sytuacja jest tam bardzo napięta, a wielkim poparciem cieszą się zepchnięte do podziemia rosyjskie partie nacjonalistyczne, które czekają tylko na postęp wojsk separatystów. Jeśli miałbym przyrównać to co się dzieje na Ukrainie do rozpadu Jugosławii, to jeśli aneksja Krymu odpowiadała bezkrwawemu konfliktowi w Słowenii, wojna w Donbasie odpowiada wojnie w Chorwacji, to Odessa i Charków będzie w przyszłym roku drugą Bośnią i Hercegowiną. Jeżeli udałoby się ustalić trwałe zawieszenie broni (w co wątpię), to tereny te staną się dla Ukrainy drugim Ulsterem.
Wojtek
3 grudnia 2014 o 17:26Sorki Marcin ja mieszkam w Charkowie i powiem tyle ,ze charkow walczy ale ze rosja putinowska a nie z Ukrainą . Charków bardzo sie zmienia na pro ukraiski
miki
3 grudnia 2014 o 13:37Rosja jest niestety państwem które zajmuje się destabilizacją państw sąsiednich-oni tak rozumieją prowadzenie swoich interesów ,a tym podporządkowane jest dosłownie wszystko w tym wciąż XIX wiecznym kraju.Istotnie sytuacja na Ukrainie przypomina Rzeczpospolitą przed rozbiorami.Rosja chciała stworzyć państwo upadłe aby mieć pretekst do rozbiorów, podobnie jest teraz-wykorzystywanie jednostek z mniejszości rosyjskiej albo sprzedawczyków ukraińskich do siania zamentu i niezgody, podważania stabilności państwa i blokowania reform, czasem gdy jest właściwy m oment wysyłanie wojsk-interwencje mające na celu zaprowadzenie na części bądź całości terytoriów obcego państwa swój porządek.Ponieważ różnica potencjałów jest ogromna Rosji nie jest trudno.Jest tylko jedno ale-przed naszymi rozbiorami nasi sąsiedzi uczestniczyli w podgryzaniu nas natomiast obecnie cały Świat cywilizowany jest przeciwko Rosji.Jestem niezmiernie ciekaw jak to się dalej potoczy………
Nieogar
3 grudnia 2014 o 14:51Pewnie regularne wojsko ruskie jest zrzucane z ruskich samolotów.
Krol
5 stycznia 2015 o 16:30Wojna domowa. Najgorsza ze wszystkich bo bratobójcza.Tej wojny nie można wygrać.Wszyscy przegrani.Nawet jeszcze drugie pokolenie będzie lizać rany którzy odnieśli dziadkowie.Na własne oczy widziałem wymarłe opuszczone miasta w Bośni i Chorwacji.Na ulicach pełno posiwiałych młodych mężczyzn bez nóg i rąk.To widziałem zaraz po wojnie na Bałkanach.Poroszenko zrobił tragiczny błąd wypuszczająć Dżina wojny.W kluczowym czasie dla Ukrainy nie znalazł się mąż stanu na miarę Wałęsy,Mazowieckiego i Gieremka.Kiedyś Polacy zasiedli do okrągłego stołu i ROZMAWIALI !!!Polacy nie rozmawiali o czołgach,Gradach i jak wytłuc górników na Śląsku.Mówili o potrzebnych reformach gospodarczych i społecznych.Zachodnia Ukraina chce zniszczyć Rosjan ze wschodu i to robi.Ze względów geopolitycznych nie jest to możliwe.Jeżeli Poroszenko wprowadzi stan wojenny to nie radzę chodzić do teatru,kina,metra itp. .. bo bomby będą wybuchały nie tylko na wschodzie ale też w Kijowie i w Lwowie.