Wczoraj pisaliśmy, że w wyborach samorządowych partia władzy, czyli „Jedyna Rosja” nie wypadła najlepiej, zwłaszcza na prowincji.
Na szczęście zastrzegliśmy jednak, że trwa liczenie głosów i wszystko jeszcze możliwe. No i okazuje się, że po dokładniejszym policzeniu głosów jednak wygrała.
Zastępca przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej ogłosił w rządowej telewizji, że „Jedyna Rosja” może świętować zwycięstwo.
„Jeśli mówić o zwycięzcy w wyborczym wyścigu to oczywiście jest nim bez wątpienia partia „Jedyna Rosja””.
Według danych CKW partia ta w wyborach do organów prawodawczych zebrała 49,88 procent głosów, a jeśli dodać do tego okręgi jednomandatowe to ponad 60 procent.
Zwyciężyła w 13 z 16 federalnych okręgów wyborczych i zdecydowanej większości dużych miast. Dzięki doliczeniu wspomnianych okręgów jednomandatowych władzę obejmie wszędzie.
Na koniec swojego telewizyjnego wystąpienia wiceprzewodniczący Komisji podał klika ważnych liczb dotyczących wyborów z 9 września. Prawo głosu miało 65 milionów ludzi. Przeprowadzono 4,7 tysięcy wyborów do zgromadzeń i na stanowiska rozmaitego szczebla. Do poniedziałkowego wieczora wyniki wyborów anulowano jedynie w sześciu okręgach.
Zapomniał jedynie podać jaka była frekwencja wyborcza.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!