Pół roku pobytu nad morzem, a zaraz potem na urlop! Taki prezent dowództwo rosyjskiej floty zrobiło 400 marynarzom, którzy mieli stanowić dwie załogi zakupionych we Francji helikopterowców „Mistral”.
Do domu przypłynęli jednak nie nowym okrętem, a na pokładzie własnego „Smolnego”, tego samego, który właśnie dotarł z powrotem do swojej bazy w Kronsztadzie pod Leningradem.
Po półrocznym szkoleniu i bezskutecznym oczekiwaniu na odbiór okrętów, teraz wysłano ich na urlop. Do Francji mogą jeszcze wrócić. W przypadku, jeśli jednak Paryż zdecyduje się przekazać stronie rosyjskiej „Władywostok”, – pierwszy z zamówionych przez nią helikopterowców.
I chociaż okrętowi nadano już imię, to na razie niewiele wskazuje na to, że popłynie on do swojej nowej ojczyzny. Francja uchyliła się od wykonania umów kontraktu z Rosją, wskutek zaangażowania Rosji w konflikt na Ukrainie. O tym, że nie ma możliwości przekazanie „Mistrali” Moskwie oświadczył osobiście prezydent Francois Hollande.
Kresy24.pl/nr2.com.ua
2 komentarzy
Kolo
31 grudnia 2014 o 09:34Leningrad?
Zygmunt
31 grudnia 2014 o 15:50Dobrze, bo bandycie nie daje się broni.