Trwa ostrzał Wierchnietoriecka i Nowobachmutowki. Nie ustają walko o przemysłową strefę Awdiejewki. Po wzmożonym ostrzale w okolicy Zajcewa, wspierani przez Rosjan separatyści zajęli prawie kilometr terytorium, które wcześniej kontrolowały Siły Zbrojne Ukrainy. Ostrzeliwane są Szyrokino i Dokuczajewsk. Przygotowywana jest kolejna ofensywa w celu utworzenia korytarza lądowego na Krym…
– Prowokacje militarne Rosji na wschodzie Ukrainy mogą doprowadzić do działań wojennych na dużą skalę – oświadczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow.
– Przez niezabezpieczoną granicę trwa przerzucanie rosyjskiej broni dla terrorystów. Musimy przygotować się na właściwą odpowiedź na działania Rosji. Mamy nadzieję, że nasi strategiczni partnerzy nie ograniczą się jedynie do obserwowania, jak konflikt się zaostrza – powiedział Turczynow, podkreślając, jak ważne jest dla Ukrainy, aby otrzymała pomoc wojskowo-techniczną od krajów europejskich i USA.
– Rosja nie jest w tym konflikcie mediatorem tylko agresorem. To jej broń służy do prowadzenia działań wojennych na wschodzie Ukrainy, to jej żołnierze zabijają Ukraińców, to ona wywołała wojnę – powiedział Turczynow.
Przedstawiciel administracji prezydenta Petra Poroszenki, Aeksander Motuzjanyk oświadczył, że odpowiedzialność za krwawe prowokacje ponoszą władze Federacji Rosyjskiej, które torpedują próby pokojowego zakończenia konfliktu.
Przypomnijmy: z końcem lipca wygasają wprowadzone w 2014 r. w odpowiedzi na rosyjską aneksję Krymu oraz na wspieranie przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy sankcje gospodarcze Europy wobec Moskwy. Unia Europejska musi podjąć decyzję w sprawie ich utrzymania. W ub. roku uzależniła zniesienie sankcji od wdrożenia porozumień z Mińska.
Tymczasem zniesienia sankcji domaga się niemiecki biznes (niemiecki eksport do Rosji zmniejszył się w zeszłym roku o 7,5 mld euro, co oznacza spadek o blisko jedną czwartą w porównaniu do roku 2014, w porównaniu z 2012 r. obroty Niemiec w handlu z Rosją spadły o niemal połowę).
W poniedziałek szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier, otwierając w Berlinie niemiecko-rosyjskie „Rozmowy Poczdamskie” oświadczył, że bez Rosji trwałe bezpieczeństwo Europy nie jest możliwe i kolejny raz opowiedział się za stopniowym znoszeniem sankcji.
Steinmeier stwierdził, że „sankcje nie są celem samym w sobie”, że „powinniśmy obchodzić się z instrumentarium sankcji w sposób inteligentny” oraz że Niemcy i Rosja powinny przeciwstawić się oddalaniu się od siebie społeczeństwa rosyjskiego i niemieckiego. Poinformował też, że w lecie rozpocznie się niemiecko-rosyjski rok młodzieży.
Kilka dni wcześniej w wywiadzie dla agencji BNS Steinmeier wyraził pogląd, że „osiągnięcie porozumienia na temat przedłużenia sankcji wobec Rosji będzie trudne ze względu na rosnącą opozycję dla tego pomysłu wśród niektórych państw członkowskich UE”.
Również minister gospodarki Niemiec Sigmar Gabriel opowiedział się za dialogiem z Rosją i stopniowym znoszeniem sankcji wobec Moskwy.
– Wszyscy wiemy z doświadczenia, że izolacja nie prowadzi na dłuższą metę do celu. Pomóc może tylko dialog – mówił Gabriel w Rostocku, gdzie wraz z ministrem przemysłu Rosji Denise Manturowem uczestniczył w Dniach Rosji w Niemczech.
W przyszłym miesiącu wizytę w Rosji planuje przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Ma wziąć udział w organizowanym przez Putina międzynarodowym forum gospodarczym w Petersburgu. Jego obecność będzie ostatecznie potwierdzona tydzień przed tym wydarzeniem, co – jak komentują brukselskie salony – ma Junckerowi dać możliwość wycofania się z uczestnictwa w forum, jeśli sytuacja na Ukrainie ulegnie pogorszeniu.
Kresy24.pl
25 komentarzy
jubus
31 maja 2016 o 10:01Co ma piernik do wiatraka? Ukraina o wiele lepiej by wyszła na tym, jakby sankcji nie było, ale Zachód wspierał ją finansowo i militarnie(poprzez dozbrajanie bronią defensywną). To, co Polska straciła na sankcjach można było przeznaczyć na pomoc bezpośrednią dla Ukrainy.
To pokazuje tylko głupotę i to, że UE chodzi na pasku USA, obecnie, które zresztą wcale nie chcą Ukrainy wspierać, co pokazali już nie raz.
SyøTroll
31 maja 2016 o 10:06Dobrze że wreszcie ukraińscy „anty”terroryści przyznali się do ostrzału Dokuczajewska, jak również że zostali wywarci z pozycji zagrażających bezpośrednio mieszkańcom tegoż miasta. Zgadzam się z Turczynowem, wzajemne prowokacje mogą doprowadzić do operacji na dużą skalę, która jest potrzebna stronie kijowskiej do przekonania krajów UE do utrzymania sankcji na Rosję za to, że zarówno autonomiści jak i integraliści nie przestrzegają porozumień mińskich.
adam
31 maja 2016 o 11:09bydło ruskie – KATYŃ ! , atak zdradziecki na Polskę 1939 , 50 lat okupacji !
pol
31 maja 2016 o 11:11gdyby bydło ruSSkie nie napadło na Ukrainę , to nikt by nie musiał do nikogo strzelać !
SyøTroll
31 maja 2016 o 12:16@adam
Katyń jak najbardziej, 17 września też, ale 50 lat „okupacji” – już nie. Ograniczona suwerenność tak, i stałe bazy radzieckich wojsk Układu Warszawskiego, też tak. Teraz chcemy obecności amerykańskich i niemieckich wojsk natowskich. Zero różnicy, tylko ilości mniejsze.
@pol
Ty znowu próbujesz uzasadniać operację 'anty”terrorystyczną bezprawną napaścią obywateli ukraińskich na Ukrainę ? Kiedy wreszcie doczekam się od ciebie wypowiedzi w kwestii bezprawnej napaści Polaków na Wołyń i Małopolskę Wschodnią wymuszającą obronę integralności etnicznej Ukrainy ? „300-stu striełkowców” naprawdę się nie liczyło, tylko poparcie społeczne ze strony miejscowych dla tej ich akcji. Problemem był pijacki sen niejakiego Arsenija J. i jego wypowiedzi na temat wyśnionych przez niego terrorystów i „żywych tarcz”.
Bo z drugiej strony jakby mógł on stwierdzić że ukraińscy obywatele powstrzymali ukraińskich żołnierzy przed pacyfikacją „300-stu striełkowców”, a wiec że nie cały naród ukraiński popiera takie metody. Zaś potem wysłano na wschód „anty”terrorystów, zaś tych do których owi „anty”terroryści strzelali zaczęto nazywać „terrorystami”, by nie mówić że walczą z częścią ukraińskiego narodu.
miki
31 maja 2016 o 16:32do SyøTroll
„……Katyń jak najbardziej, 17 września też, ale 50 lat „okupacji” – już nie. Ograniczona suwerenność tak, i stałe bazy radzieckich wojsk Układu Warszawskiego, też tak…..”
Przypomnę tylko bo być może nie wiesz że zamiast nastąpiła ta według ciebie ograniczona suwerenność wszystkich którzy się na nią nie zgadzali wybito w pień!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ta ograniczona suwerenność miała miejsce na polskiej ziemi nasiąkniętej jak gąbka krwią naszych bohaterów. A potem jak już nie było komu stawać w obronie suwerenności prawdziwej zorganizowano byt w tym kraju tak abyśmy pracowali na imperium. Ono budowało karabiny,czołgi, rakiety a myśmy ich karmili, myli i ubierali za gaz i ropę.Byliśmy wasalem. To upodlenie. Teraz różnica polega na tym że dokonując ODPOWIEDNIEGO wyboru można zmienić zasady gry, oczywiście w pewnym zakresie ale można. Wówczas trzeba było przelewać krew aby cokolwiek zmienić! Zasadnicza róznica.
SyøTroll
1 czerwca 2016 o 06:05@miki
Zgadza się byliśmy wasalem, zostaliśmy nim bo załatwiono to na górze, ponad nami. Kilkanaście lat temu zostaliśmy wasalami, najpierw jednej potem drugiej struktury zewnętrznej, bo tego chcieliśmy – to faktycznie istotna, choć jedyna, różnica.
observer48
31 maja 2016 o 11:55Putler będzie muusiał przynajmniej udawać na użytek wewnętrzny, że idzie do zwarcia, bo inaczej jego własna klika dobierze mu się do skóry. Gospodarka kacapii jest w stanie połowicznego rozkładu, słynny czołg Armata na paradzie 9 maja wciąż maiał elementy opancerzenia wykonane ze sklejki, a pohukiwanie na Polskę i NATO przynosi efekty odwrotne od zamierzonych.
Tarcze antyrakietowe w Polsce i Rumunii nie są przeznaczone do obrony przed rakietami nadlatującymi z RoSSji, a Iranu i Syrii, co kacapy bardzo dobrze wiedzą, a co nie przeszkadza in w podnoszeniu rytualnych wrzasków. http://breakingdefense.com/2013/10/why-russia-keeps-moving-the-football-on-european-missile-defense-politics/
Karol Nowacki
31 maja 2016 o 16:31Gościu ty masz chyba problemy w czytaniu ze zrozumieniem. Dawno było by po rewolcie na wschodzie Ukrainy, gdyby twoi sponsorzy nie dostarczali odszczepieńcom wszelkiego rodzaju zaopatrzenia koniecznego do prowadzenia walki. Banda Borodaja, a po jego eksmisji Zacharczenki terroryzuje połowę obwodów Donieckiego i Ługańskiego. Rosja dawno mogła zakończyć ten konflikt poprzez wstrzymanie dostaw uzbrojenia dla bandytów i wycofanie swoich rezydentów, którzy tam pociągają za sznurki. Widać Włodymirowi Włodymirowiczowi jest taka sytuacja na rękę, bo ani myśli o pokoju na Ukrainie. Mało tego, to rozszerzył rozlew krwi na bliski wschód. To bandycki kraj i tylko posiadanie broni jądrowej pozwala mu trwać. Dawno świat by problemy Rosji rozwiązał, gdyby nie groźba zniszczenia życia na ziemi.
SyøTroll
1 czerwca 2016 o 06:14Zgadza się władze „Republik Ludowych” terroryzują część obwodów Ługańskiego i Donieckiego zaś ATO i SBU pozostałą, prócz tego SBU terroryzuje resztę Ukrainy. Nie o taką „wolność” chyba walczył Majdan i Antymajdan.
Autonomiści stanowią dla obecnych władz kijowskich dokładnie takiego samego kozła ofiarnego, jak Koptowie w Egipcie tuż przed upadkiem Mubaraka.
Paweł Bohdanowicz
31 maja 2016 o 10:08W tej sytuacji konsolidacja narodów żyjących między Rosja a Niemcami jest sprawą najwyższej wagi. Każdy ma swoją własną wyidealizowaną historię. Każdy ma swój własny zbiór mitów historycznych, swoje własne „prawdy historycznej wiary”, ale ważniejsza jest teraźniejszość i jeszcze ważniejsza przyszłość.
jubus
1 czerwca 2016 o 09:59Tyle, że percepcja zagrożeń jest inna. Dla Czecha, Rosja nie jest takim zagrozeniem, zresztą i Niemcy też nie, bo oni wiecznie żyli pod ich butem i nauczyli się współpracować. Dla Węgra, ani Rosja, ani Niemcy nie są zagrożeniem. Dla mieszkańców byłej Jugosławii, głównie Serbii, Niemcy owszem to wrogowie, ale Rosja to bardziej sojusznik. Dla Bułgarii, i Niemcy i Rosja to przyjaciele. Dla Rumunii, Rosja to wróg, a Niemcy to potencjalny sojusznik, itd, itp.
Prędzej szukał bym partnerów na północy, Duńczycy czują zagrożenie ze strony Niemiec, Szwecja i Finlandia ze strony Rosji, itd.
Tadeusz
31 maja 2016 o 10:58Nie jestem politycznie poprawny dla tego powiem wprost. Wszyscy wiemy kto jest agresorem, a kto ofiarą. Żeby nie doszło do wielkiej wojny należy wciąż osłabiać Rosję Putina i wzmacniać obecną Ukrainę. Niepohamowane interesy biznesowe Niemiec i sprzymieżonych im krajów nie wzmocnią trwałe bezpieczeństwo Europy, a tylko pogorszą przyszłą sytuację bezpieczeństwa. Wzmocmienie dzisiejszej Rosji i jej sojusz z Niemcami, z wielkim prawdopodobieństwem mogą już w niedalekiej przyszłości doprowadzić do wielkiej wojny i zagłady całego świata.
jubus
1 czerwca 2016 o 09:57Powielasz pisowsko-prawicową propagandę, gdzie Rosja i Niemcy to jedyne zagrozenia dla Polski. Zero własnego myślenia i własnej analizy geopolitycznej. Dla Niemiec, najważniejszym partnerem dzisiaj jest Grupa Wyszehradzka, potem USA, potem Francja. Rosja ma marginalne znaczenie, ale Niemcy nie widzą problemu(i słusznie)dla którego mieliby niszczyć relacje biznesowe z Rosją, skoro mogą zarabiać na całym Wschodzie.
Tadeusz
1 czerwca 2016 o 15:50Szanowny Panie jubusie, nie uwierzysz, naprawdę chciałbym się mylić, ale widzę coś innego. I Nord Stream 2 jest tego dowodem.
jubus
6 czerwca 2016 o 09:37NordStream 2 jest projektem zachodnioeuropejsko-rosyjskim, a nie niemiecko-rosyjskim. Holandia, Francja, Wielka Brytania także biorą w nim udział. Proszę więc krytykować Holendrów, Francuzów, Brytyjczyków, a nie skupiać się wyłącznie na RFN.
Luki
31 maja 2016 o 12:05Stalinowskie karaluchy z moskwy nie odpuszczą.. Do boju ukraino!
Kocur
31 maja 2016 o 15:03Dialog możliwy jest z istota obdarzoną inteligencją, nie debilem. Niemiachy jak zwykle liżą d–ę putina. Tacy sami szubrawcy jak ci z fr. Niech się wynoszą do rosji, skoro ich tak kochają.
JURIJ RUSKI BANDYTA
31 maja 2016 o 15:49UMOWY Z RUSKIM ŚWIATEM I JEGO TERRORYSTYCZNYM WYKWITEM, CZYLI FASZYSTOWSKIM KREMLEM TO FIKCJA – RUSKI ŚWIAT UMÓW NIE PRZESTRZEGA, NIE MA W JEGO SŁOWNIKU POJĘCIA HONOR A UŻYWANIE ROZUMU JEST OBJĘTE SUROWYMI RESTRYKCJAMI – RUSKI ŚWIAT SZANUJE TYLKO TO CZEGO SIĘ BOI, CZYLI SIŁY I WOLNOŚCI – DLATEGO UPADNIE, PONIEWAŻ NIE MA ANI JEDNEGO ANI DRUGIEGO… })
miki
31 maja 2016 o 16:37Jest tylko jeden pozytyw z tego wynikający. Ukraina stojąca pod ścianą i zdradzona przez Niemcy uświadomi sobie w przyspieszonym, galopującym tempie skąd pochodzi i gdzie jest jej naturalne miejsce………. w Rzeczypospolitej!
Japa
31 maja 2016 o 20:13To co mówi Trupczynow jest tak grubymi nićmi szyte, że zgroza mi mózg ogarnia. Gdyby Donbas nie chwycił za broń, to skończyli by jak Polacy na Wołyniu. Banderyzm , to skrajna forma faszyzmu. Zbrodniczy ustrój. Jest nadzieja, że wszystko na wschód od Żytomierza uwolni się od panowania reżimu kijowskiego. Tylko co bedzie z „zapadyncami”, których mózgi są ogarniete banderowską histerią? Oni na Rosje reki , ze strachu, nie podniosą. Skierują tryzub na Polskę. To tylko kwestia czasu.
Maksymilian
31 maja 2016 o 23:49Nie wyszło w Syrii, to wrócili do Ukrainy. Typowa taktyka złodzieja kieszonkowego : żadnego planu trzeba tylko kogoś okraść.
Łzy Matki
1 czerwca 2016 o 00:02Czy Wy naprawdę chcecie takiej ukrainy jaka obecnie jest i popieracie zachodzące tam zmiany?
Czy uważacie że to państwo jest do nas nastawione przyjacielsko?
Czy mu ufacie?
Kogo w końcu bronicie – bo to że przed Moskalem wszyscy wiedzą ale nie jestem pewien czy bandyci Neobanderowscy są tak dalece lepsi od czekistów.
Jest taka bajka Mickiewicza – żmii, który zamarzł – a szlachcic ją uratował…
Naprawdę zastanówcie się jaki jest interes Rzeczypospolitej w tym konflikcie. Czy oby nie szczekamy tak jak inni tego oczekują. Może w końcu będzie nas stać na jakąś suwerenność – na własne zdanie na artykulację oczekiwań wobec otoczenia w zamian za poparcie.
Tadeusz
1 czerwca 2016 o 09:36Szanowny Pan Łzy Matki, Pan niestety niema żadnego zielonego pojęcia o tym co jest w Rosji, i co dzieję się na Ukrainie. Napewno jest to dla tego, że nie był Pan ani w Rosji ani na Ukrainie. A to co Pan piszę, już bylo podawane i nie raz przez rosyjską propagandę.
pol
1 czerwca 2016 o 16:04Łzy Matki to ani szanowny ani pan ! to zwykły wąchacz moskalskich śmierdzących onuc i dlatego jest za kacapską propagandą! widać tak samo jak lysy-trol wielbi tow . putlera i jego kremlowską propagande ( trza złożyć na niego donos jak na piskora ) .Te pseudo wywody i wypociny jakie obaj piszą świadczą nie tylko o zacofaniu umysłowym ale i braku instynktu samozachowawczego ( polecam do obejrzenia film rosyjski ,, Czekista ”) może wtedy pojmą czym jest system totalitarny jak jest w rosyjji putilera a czym jest system demokracji USA .