Biały Dom jest pod wrażeniem większych niż oczekiwano sukcesów Sił Zbrojnych Ukrainy podczas rozpoczętej kontrofensywy, pisze felietonista The Washington Post, David Ignatius, powołując się na swoje źródła.
Jak pisze Ignatius, siły ukraińskie rozpoczęły 5 czerwca ofensywę jednocześnie w kilku rejonach na kierunku południowym. Mimo zaminowanych terenów jednostkom Sił Zbrojnych Ukrainy udało się przedrzeć przez rosyjską obronę i posunąć się 5–10 km do przodu.
Felietonista WP zauważa, że obecne tempo ofensywy daje amerykańskim urzędnikom nadzieję, że wojskom ukraińskim uda się dotrzeć do Mariupola, Melitopola i przeciąć rosyjski korytarz lądowy na Krym.
Waszyngton spodziewa się, że kontrofensywa ukraińska doprowadzi do odzyskania przez Kijów „terytorium o znaczeniu strategicznym” – powiedział wcześniej doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan.
Podkreślił też, że gotowość Ukrainy do zaryzykowania letniej ofensywy jest miarą pewności siebie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ale także jego potrzeby wykazania się wynikami. Wydarzenia bowiem na polu bitwy będą miały „duży wpływ” na ewentualne przyszłe negocjacje.
Tymczasem Ministerstwo Obrony Rosji uważa, że „ofensywa Ukrainy straciła impet”. „Wróg nie osiągnął swoich celów, poniósł znaczne i nieporównywalne straty” – powiedział minister Siergiej Szojgu 6 czerwca.
Rosyjski minister obrony został jednak wyśmiany przez szefa grupy „Wagnera” Jewgienija Prigożyna;
„Sądząc po tym, co tu jest napisane, wkrótce dotrzemy do kosmitów – z takimi stratami. <…> Myślę, że to po prostu ze sfery dzikiej, obskurnej fikcji. Ogólnie rzecz biorąc, musisz dodać wszystkie liczby, które podaje Konaszenkow. Myślę, że już pięć razy zniszczyliśmy całą planetę Ziemię” – powiedział Prigożyn.
Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podoliak nazwał rosyjski wywiad „odrębnym metawszechświatem”, a także zauważył, że wielka kontrofensywa jeszcze się nie rozpoczęła.
W tej chwili ukraińskie wojsko prowadzi operacje „formowania” i szuka słabych miejsc w obronie armii rosyjskiej, aby zdobyć przyczółek, wyjaśnił pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy Roman Switan.
„To jeszcze nie jest główny cios – jest dopiero przygotowywany. Będzie szybki i potężny, jednocześnie w kilku miejscach, z przełamaniem obrony na całą głębokość. Do tej pory główne siły nie zostały nawet zaangażowane” – studzi zapał ekspert.
oprac. ba za charter97.org/washingtonpost.com/opinions
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!