Hakerzy z rosyjskiego oddziału grupy Anonymous zaatakowali strony internetowe prezydenta Rosji, Banku Centralnego i internetowego wydania lenta.ru.
Wcześniej, 7 marca hakerzy z Ukrainy zablokowali stronę „Rossijskoj gaziety” i zamieścili na niej obrazy, krytykujące działania Moskwy na Krymie – pisze portal studium.uw.edu.pl. Podobnie wyglądała sytuacja w przypadku innych mediów propagandowych. 13 marca przez cały dzień niedostępna była strona internetowa stacji telewizyjnej Pierwyj Kanał.
Swoich hakerów ma także Kreml. Pod koniec stycznia br. dokonano ataku na stronę gazety „Wiedomosti”, która publikuje materiały, zawierające krytykę działań oficjalnych władz.
Walka w cyberprzestrzeni będzie przybierać na sile, a jej skutki mogą mieć coraz poważniejsze konsekwencje – komentuje portal defence24.pl. i przytacza przykłady: fala prorosyjskich komentarzy na stronie internetowej „Newsweeka”, wyciek rozmowy zachodnich dyplomatów o sytuacji na Ukrainie, zainfekowanie ukraińskich komputerów wirusem Snake, w którego kodzie analitycy znaleźli fragmenty napisane po rosyjsku.
Pomimo że brak jest jednoznacznych dowodów pozwalających ustalić, że autorami ataków są Rosjanie powiązani z Kremlem, jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie Rosja prowadzi aktywne działania w cyberprzestrzeni skierowane przeciwko Ukrainie. I nie powinno to nikogo dziwić. Zarówno lektura oficjalnych dokumentów rosyjskich poświęconych bezpieczeństwu, jak i analiza dotychczasowej działalności tego państwa w cyberprzestrzeni, nie powinna pozostawić wątpliwości, że Rosjanie będą aktywni także i teraz – cytuje defence24.pl eksperta Instytutu Kościuszki.
Kresy24.pl/studium.uw.edu.pl, defence24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!