Jak informowaliśmy, 30 maja nastąpił zmasowany atak dronow na Moskwę i przedmieścia rosyjskiej stolicy. W epicentrum ataku znalazły się także elitarne posiadłości putinowskiej elity. Propagandowa TV próbuje przemilczeć to, co dzieje się we wtorek w Moskwie i jej okolicach.
Około godziny 7:30 atak został potwierdzony przez mera Moskwy Siergieja Sobianina: „Dzisiaj wczesnym rankiem w wyniku ataku UAV doszło do niewielkich uszkodzeń w kilku budynkach”.
Jeden z dronów spadł zaledwie 3 kilometry od rezydencji Putina w Nowo-Ogariowie.
Strona ukraińska nie potwierdziła swojego zaangażowania w przygotowanie ataków.
Na szczególną uwagę zasługują (jeszcze niepotwierdzone) publikacje, że w ataku brało udział kilka quadrocopterów. Takie urządzenia mają ograniczony zasięg, co oznacza, że mogłyby zostać wystrzelone z terytorium obwodu moskiewskiego, aby zmylić systemy obrony powietrznej. Nie wykluczone, że atak przeprowadzili sami Rosjanie, tak jak robili to w przeszłości w celu uzasadnienia jakiegoś beztialstwa.
Federalne kanały telewizyjne prawie nie informują o największym od początku wojny ataku dronów na rosyjską stolicę i jej okolice. „Rosja-24” koncentruje się na tym, że budynki zostały nieznacznie uszkodzone, a wszystkie drony zostały „zniszczone”. Kanały telewizyjne nie przerwały swoich programów na specjalne wydania wiadomości, a na antenie Russia-24 nie ma nawet paska „pilne” – jak to zwykle bywa podczas wydarzeń nadzwyczajnych.
Media opozycyjne piszą, że dzisiejszy atak dronów to prawdopodobnie atak psychologiczny, przy czym ma miejsca zamieszkane przez elitę Putina. W Moskwie są to prestiżowe południowo-zachodnie dzielnice. W Moskwie, Rublowskoje Szosse i jego przedmieścia, gdzie mieszkają kolesie Putina: oligarchowie i biurokraci.
Jeden z dronów spadł we wsi Iljinskoje, zaledwie trzy kilometry od rezydencji prezydenta Putina w Nowo-Ogarewie.
We wsi Znamenskoe znajduje się posiadłość przyjaciela Putina, Giennadija Timczenki. Obok znajduje się rezydencja premiera Michaiła Miszustina Gorki-9 i dom Kiriłła Szamałowa, byłego zięcia prezydenta. W pobliżu mieszka ojciec gubernatora obwodu moskiewskiego, senator Jurij Worobiew i minister obrony Siergiej Szojgu.
W pobliżu wsi Żukowka na osiedlu Iljinskoje Pole naprzeciwko siebie stoją rezydencje najbliższych przyjaciół Putina, braci Arkadija i Borysa Rotenbergów. Obok znajduje się dom kochanki Szoigu, Eleny Szebunowej. Na osiedlu „Landszaft” swój dom ma Siergiej Kirienko. Igor Sieczin ma dom we wsi Barwicha. Wiktor Zołotow, szef Federalnej Służby Ochrony, jest właścicielem dawnej daczy Mikojana.
W mediach społecznościowych nie brakuje komentarzy, typu „Och, eksplozje i nad Rublowką! Marzenie wszystkich Rosjan”.
Według danych kanału Baza zestrzelono „ponad 10” dronów, kanał Shot pisze, że zestrzelono 13 urządzeń, trzy trafiły w domy. Ten ostatni publikuje również wyraźne wideo strącenia dronu nad Barwichą.
Według źródeł kanału Baza było w sumie około 25 urządzeń, ale niektóre z nich zaczepiły się o lokalne obiekty i nie dotarły do celu.
W Archangelskoje mieszka Walerij Zorkin, szef Sądu Konstytucyjnego, który pewnego dnia przyniósł Putinowi mapę Europy z nieobecną na niej Ukrainą.
W tych samych miejscach mieszkają również „książęta”: dzieci Igora Sieczina – Inga i Iwan (w Barwikowie), zięć Zołotowa – Jurij Cziczkin i syn Zołotowa – Roman (w Rechnoje).
Dron kierował się do miejscowości Własicha – znajduje się tam centralne stanowisko dowodzenia Strategicznych Sił Rakietowych.
1 komentarz
Paweł Kopeć
31 maja 2023 o 09:28Zatem tylko do celu precyzyjnie i ostatecznie, aby był wreszcie święty spokój i już nigdy nie było ateistycznej, przeklętej i czerwonej Rosji, morderców i gwałcicieli Rosjan i paranoika schizola tow. Putina z kgb/nkwd!
Nieprawdaż?!