Białoruskie władze nie rezygnują z prób rozszerzenia swoich wpływów w Internecie. Na wzór północnokoreański uruchamiają portal propagandowy, jako przeciwwagę dla „wywrotowej i destrukcyjnej” fali, która rozlewa się na społeczeństwo z niezależnych portali.
O pomyśle uruchomienia rządowego narzędzia indoktrynacji, portalu wspólnego dla wszystkich prorządowych mediów, poinformował wiceminister Informacji Władimir Matusewicz.
Komentator polityczny Aleksandr Kłaskowski powiedział radiu Svoboda, że władze Białorusi już dawno poczuły, iż tracą kontrolę nad sferą informacyjną, a idea uruchomienia potężnego, wpływowego narzędzia, za pośrednictwem którego kształtowana będzie świadomość społeczna, dojrzewała od lat. Wątpi jednak, że portal stworzony na polecenie władz może konkurować z mediami niezależnymi:
„Od góry ktoś postawił zadanie – wpłynąć w jakiś sposób na ten internet, stworzyć potok poprawnej z z punktu widzenia urzędników informacji. Ale podejście do tego jest jak w czasach sowieckich, gdy tworzyli kompleksy hodowli zwierząt na ogromną skalę: chodziło o ilość. Ale najważniejsza jest jakość informacji. Portale pozarządowe tworzone są przez sprawne zespoły, gdzie informacja podawana jest błyskawicznie, nad dziennikarzami nie wisi miecz Damoklesa, tak jak nad tymi z mediów państwowych, którzy boją się, że mogą napisać coś, co zostanie źle odebrane. Np. teraz słowo „dewaluacja” jest teraz słowem tabu, o tym, że Łukaszenka obiecał zarobki w 2015 roku na poziomie 1000 dolarów – wspominać nie wolno” –mówi Kłaskowski.
Politolog nie wyklucza, że w celu poszerzenia swoich wpływów w Internecie, władza może posunąć się do łatwiejszego sposobu – czyli blokowania niezależnych serwisów informacyjnych.
„Istnieje wielkie niebezpieczeństwo, zwłaszcza przed zbliżającymi się wyborami, że władza zablokuje dostęp do niezależnych stron internetowych. Przykład tego widzieliśmy już w grudniu , gdy miały miejsce masowe blokady, do czego oczywiście władza się nie przyznała. Są do tego zdolne szczególnie teraz, gdy Ministerstwo Informacji otrzymało odpowiednie narzędzia legislacyjne, kiedy mogą już zgodnie z prawem zablokować te strony, które według urzędników, miałyby rzekomo szkodzić interesom państwa”.
kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!