Wspólnota protestanckiego kościoła „Nowe Życie” z Mińska, należącego do Związku Kościołów Chrześcijan Pełnej Ewangelii, otrzymała nakaz opuszczenia budynku, w którym mieści się ich świątynia. Decyzją sądu gospodarczego, 5 grudnia pod domem modlitewnym pojawi się komornik z milicją, żeby przeprowadzić eksmisję.
Kościół „Nowe Życie” walczy tak już od 2005 roku. Wtedy władze miasta wydały decyzję o odebraniu praw własności do działki, na której stoi zaadaptowana na świątynię obora kołchozowa. Wierni sami przeprowadzili w niej remont. Oficjalnym powodem na jaki powołał się komitet wykonawczy Mińska podejmując decyzję o eksmisji, jest niezgodne z przeznaczeniem wykorzystywanie gruntu.
Ale wierni w takie tłumaczenia nie wierzą. Są przekonani, że jest to decyzja polityczna, wynikająca z faktu, że protestanci w przeciwieństwie do innych wspólnot wyznaniowych otwarcie krytykują reżim Aleksandra Łukaszenki.
Zarząd wspólnoty zdecydował, że budynku nie opuści, ponieważ decyzja jest bezprawna. 24 godziny na dobę wierni będą trzymać straż w swojej świątyni, i jak powiedział członek wspólnoty, a zarazem jej prawnik Sergiej Łukanin, -Będą prosić Boga żeby oświecił władzę, a im podpowiedział jak mają reagować na jej działania.
Ze wszech stron płyną słowa poparcia dla Nowego Życia, a białoruskie ugrupowania opozycyjne wyraźnie potępiły ich prześladowania.
Kresy24.pl
1 komentarz
nn
30 listopada 2012 o 19:34Ostrożnie z poparciem dla sekt protestanckich! W gruncie rzeczy z ich teologii wynika paparcie władzy świeckiej i dobrze wpisują się w działania reżymów. Prawie zawsze nibyautonomiczne wspólnoty naprawdę funcjonują w ramach globalnych sieci, które działają trochę jak międzynarodowe multikorporacje- taki religijny Mc Donald. W sumie dobrze współgrają z partiami typu polskiego PO i brytyjskiego Labour Party. Tam, gdzie nie umocnili się jeszcze dostatecznie- pokazują twarz pierwszych chrześcijan- ale mają w istocie wymiar totalitarny. Ludzie, którzy zaczynają „kolonizować” dany kraj nie muszą znać prawdy i mogą być autentycznymi idealistami, a jednak to bagno, które wciąga. Ich duchowe wyzwolenie nie daje wyboru i oznacza w istocie podporządkowanie się ich doktrynie i przywódcom. W sumie to wymarzeni współpracownicy każdej bezpieki. Myślę, że ich wsparcie dla opozycji białoruskiej to inteligentna i bezwzględna pułapka. Nie zdziwię się gdy „papa” nagle cudem odstąpi im obórkę.