Jak informowaliśmy, funkcjonariusze Litewskiej Straży Granicznej zatrzymali minionej doby 118 migrantów z Białorusi, którzy nielegalnie przekroczyli granicę
Łącznie w tym roku zatrzymano już 3 145 nielegalnych imigrantów, czyli prawie 40 razy więcej niż w roku ubiegłym.
Portal Delfi donosi, że obecnie wojsko buduje nowy obóz namiotowy na poligonie wojskowym w rejonie solecznickim. Miejsce to jest przygotowywane w trybie ekspresowym ponieważ straż graniczna skarży się, że brakuje jej miejsca, gdzie można byłoby lokować nielegalnych migrantów.
„Nasze rezerwy się wyczerpały, wykorzystaliśmy wszystkie namioty, a teraz sprowadzamy na poligon namioty otrzymane z zagranicy” – powiedział pułkownik Vidas Machaitis, zastępca szefa Państwowej Służby Granicznej.
Jeszcze na początku sierpnia w Miednikach, na terenie szkoły straży granicznej, pojawi się pierwszy kampus domów modułowych dla migrantów. Zostanie tam zakwaterowanych prawie 900 migrantów.
Ale to wciąż za mało;
„Mamy informacje, że w Grodnie przebywa obecnie około 2 tys. nielegalnych migrantów, którzy czekają na przekroczenie granicy. Są różne informacje” – powiedział płk Machaitis.
28 lipca w Dziewieniszkach z niezapowiedzianą roboczą wizytą pojawił się prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Mieszkańcy tego miasteczka mocno protestują przeciwko umieszczaniu u nich nielegalnych imigrantów po tym, jak MSW zaplanowało „przechować” do 1 września kilkuset nieproszonych gości w dawnej szkole technicznej w Dziewieniszkach. Mieszkańcy stwierdzili jednak, że są przeciwni takiemu sąsiedztwu, ponieważ to miejsce znajduje się obok działającej szkoły.
Prezydent spotkał się z nimi, wysłuchał co mają do powiedzenia. W czwartek Nauseda planuje spotkanie z liderami partii politycznych. Chce wypracować wspólne stanowisko dla rozwiązania kryzysu migracyjnego.
„Ten problem nie jest problemem jednego rządu, kilku gmin czy kilku społeczności. To jest problem całej Litwy, który wspólnie możemy z powodzeniem rozwiązać. Dlatego przed jutrzejszym spotkaniem odwiedziłem mieszkańców Dziewieniszek. Chciałem ich posłuchać” – napisał prezydent na portalu społecznościowym.
Szefowa MSW Litwy Agne Bilotaite 29 lipca odwiedziła placówki Państwowej Straży Granicznej. Podczas zorganizowanej w Druskiennikach konferencji prasowej szefowa MSW oświadczyła, że na razie nie będzie informować, gdzie będą zakwaterowani nielegalni migranci.
„Widzimy, że nie ma potrzeby szczegółowo omawiać tych planów, są zainteresowane osoby, dla których jest to okazja do zorganizowania chaosu i zamieszek. Ale chcę podkreślić, że wszystkie kwestie będą omawiane i uzgadniane ze społecznościami, będziemy szukać kompromisów. Musimy zrozumieć, że ci ludzie wciąż nadchodzą, chociaż nie czekamy tu na nich. I muszą być umieszczeni w bezpiecznym miejscu, aby nasi mieszkańcy byli bezpieczni. Naszym głównym zadaniem jest jak najszybsze odesłanie ich do domu” – powiedziała minister.
Według Wilna, zmasowany napływ migrantów to element wojny hybrydowej prowadzonej przez reżim Łukaszenki przeciwko Litwie, jako zemsta za twarde stanowisko litewskich polityków ws. presji na Mińsk po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 roku i wsparcie białoruskiej opozycji. Dowiedziono, że w procederze przerzucania uchodźców biorą udział funkcjonariusze białoruskiej straży granicznej.
oprac. ba za delfi.lt
1 komentarz
lokis
4 października 2021 o 13:15Powinny wreszcie do nich przemówić kałachy jak na granicy Izraela. Wtedy nie potrzeba tłumacza.