System represji był wpisany w pragmatykę reżimu bolszewickiego od początku istnienia państwa sowieckiego. Przy czym w latach 20. tzw. obozy pracy poprawczej podlegały republikańskim komisariatom spraw wewnętrznych. Zjednoczonemu Państwowemu Zarządowi Politycznemu Radzie Komisarzy Ludowych RFSRR (OGPU) podlegał jedynie Sołowiecki Obóz Specjalnego Przeznaczenia.
Sytuacja zaczęła się zmieniać na przełomie lat 20. i 30., wraz z umacnianiem się u władzy Stalina i początkiem forsownej polityki industrializacji oraz rozkułaczania. Utworzony w 1930 roku Główny Zarząd Obozów Pracy Przymusowej (Gułag) miał służyć przede wszystkim pozyskaniu w ramach represji niewolniczej siły roboczej.
W tym celu zaostrzony został też sowiecki kodeks karny, w którym zaostrzono kary za przestępstwa polityczne. Od początku lat 20. do śmierci Stalina w marcu 1953 roku represje w ramach systemu obozów, więzień i kolonii OGPU i NKWD dotknęły 4,3 mln osób. Przy czym największy dopływ więźniów przypadł na lata 1939-1942 – napływ do Gułagu ludności z zagarniętych terytoriów państw Europy Środkowo-Wschodniej – oraz na lata 1948-1955, wraz z powojennym zaostrzeniem kodeksu karnego wobec „szpiegów, dywersantów, terrorystów”, a także – jak na ironię – „trockistów, prawicowców, mienszewików, eserowców, anarchistów, nacjonalistów, białych emigrantów i członków innych organizacji i grup antysowieckich”. Zaostrzenie sowieckich represji po II wojnie światowej było związane z wieloma czynnikami (np. społeczne następstwa głodu z lat 1946-1947), z których bodaj najważniejszym był początek „zimnej wojny”. Dodajmy, że zaliczenie represjonowanych do jednej w powyższych grup politycznie niebezpiecznych i podejrzanych było kwestią uznaniową.
Do powojennej fali represji dopasowano również strukturę Gułagu – w jego ramach utworzono obozy specjalne (Osobłagi), w których osadzano wyłącznie więźniów politycznych. Głównym obozom nadano dźwięczne nazwy, które nie miały nic wspólnego z realiami geograficznymi – Oziernyj, Gornyj, Stiepnoj – Ozierłag, Gorłag i Stiepłag. Więźniowie pracowali w najcięższych warunkach – w kopalniach, przy budowie miast za kołem podbiegunowym (Workuta, Norylsk) i rejonach półpustynnych (Dżezkazgan, Bałchasz).
Na początku marca 1953 roku zmarł Stalin. Wydawało się, że system represji ulegnie poluzowaniu. Stało się inaczej. Jak wspominał Białorusin Jegor Klimowicz: „Po śmierci Stalina większość więźniów Gułagu liczyła na osłabienie reżimu przetrzymywania i początek amnestii. Lecz w Gorłagu reżim stał się jeszcze bardziej ostrzejszy. Wiosną 1953 roku straży zezwolono rozstrzeliwać więźniów bez procesu, na miejscu, zgodnie ze swoją decyzją. Wiosną zamordowano w ten sposób 13 osób. 25 maja – kolejne cztery. [Ostatniej zbrodni dopuścił się sierżant Cygankow, który otworzył ogień do nieposłusznych więźniów, którzy po prostu śpiewali przy akompaniamencie akordeonu w pobliżu swoich baraków – aut.]. Kiedy się o tym dowiedziano, więźniowie w całym Gorłagu przerwali pracę. Zaświszczały gwizdki fabryczne, nad obozami zaczęto wciągać czarne flagi z czerwonym pasem – symbole wolności [flaga Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – aut.]. Przywódcy wspólnot narodowych Gorłagu naradzali się przez całą noc. Byli tacy, którzy twierdzili, że nie ma sensu protestować. Ale rano zaczęliśmy kuć szable, robić granaty i obkładać ciężarówki betonowymi płytami, w celu przebicia się…”. Tak rozpoczęło się powstanie norylskie.
„Żądamy poszanowania praw człowieka!”, „Jesteśmy za prawem sowieckim, ale przeciwko tym, którzy je wypaczają”, „Niech żyje radziecka konstytucja!” – więźniowie domagali się poprawy warunków życia i położenia kresu arbitralności strażników.
7 czerwca do obozu przybyła komisja z Moskwy. Początkowo negocjacje z więźniami doprowadziły do rozłamu – część z nich ponownie podjęła pracę. Jednak próba odizolowania przywódców powstania od reszty więźniów zaostrzyła sytuację. Ich opór krwawo złamały wyposażone w broń pancerną i lotnictwo oddziały NKWD. W powstaniu wzięło udział ok. 16 tys. więźniów. Był to więc największy bunt łagierników w historii Gułagu. Szacuje się, że zginęło 150 więźniów. Najdłużej trzymała się trzecia strefa, w której przebywali skazani na ciężkie roboty „nacjonaliści” z państw bałtyckich i Ukraińcy z UPA. Ostatnia czarno-czerwona flaga została zerwana 4 sierpnia 1953 roku. Wielu więźniów poddano represjom. Doszło do kilku egzekucji.
Gorłag został rozwiązany, a ponad tysiąc więźniów zostało przeniesionych do innych obozów. 150 zabitych pochowano w pobliżu Norylska. Wspomniany Klimowicz został przeniesiony do więzienia we Włodzimierzu.
„Wieźli nas barką Jenisejem w stronę krasnojarskiego punktu przesyłowego. Nie znaliśmy planów administracji. Większość była skłonna wierzyć, że wiozą nas na zagładę. Ponownie doszło do spotkania przywódców wspólnot narodowych. Zdecydowaliśmy, że pamięć o powstaniu nie powinna zniknąć bez śladu i trzeba stworzyć pieśń – hymn. Długo się zastanawialiśmy i zdecydowaliśmy, że pieśń powinna być po rosyjsku, ponieważ jest to jedyny język, który rozumieją wszyscy więźniowie. Autorstwo powierzono mnie – Białorusinowi. Musiałem napisać tekst do melodii jakiejś ukraińskiej pieśni. Autorstwo hymnu „Nie boimy się tyranii bolszewizmu” było trzymane w wielkiej tajemnicy. Wiem, że służby specjalne długo poszukiwały autora, nawet gdy system Gułagu już nie istniał. Dobrze, że zachowali się świadkowie, którzy w 1991 roku na Światowym Kongresie Ukraińskich Więźniów Politycznych wymienili moje nazwisko jako autora” – wspominał Klimowicz.
Powstanie norylskie nie było jednak jedynym tak desperackim aktem sprzeciwu wobec sowieckiego systemu represji. Równocześnie powstali więźniowie w Workucie, a w następnym roku w kazachskim Kengirze doszło do kolejnego powstania, które sowieci stłumili równie brutalnie.
Opr. TB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!