Prawie trzydziestoletnia kariera służbowa pułkownika Jewgienija Południa poszła „psu na budę” – cieszą się dziś wszystkie niezależne media na Białorusi. Sąd wojskowy skazał wysokiego funkcjonariusza, zasłużonego przy rozpędzaniu pokojowych demonstracji na 3,5 roku więzienia.
Jak pisze portal udf.by, ten 50. letni były generał, urodzony na wsi pod Homlem, przed którym drżeli jego podwładni, będzie musiał spędzić teraz trzy i pół roku w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, jak zwykły przestępca.
Jewgienij Połudzień, były zastępca ministra spraw wewnętrznych, naczelnik milicji od bezpieczeństwa publicznego, został oskarżony o przyjmowanie łapówek, narażenie budżetu państwa na duże straty finansowe i nadużycia władzy. W toku procesu sądowego zarzuty komitetu śledczego dotyczące łapownictwa nie potwierdziły się.
Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego skazało Południa także na konfiskatę mienia i pozbawiło go stopnia pułkownika.
Jewgienij Połudzień jest najwyższym rangą funkcjonariuszem, skazanym na więzienie od czasów dojścia do władzy Aleksandra Łukaszenki. Został aresztowany 8 grudnia 2011 r. i od razu trafił do aresztu śledczego KGB, gdzie przetrzymywany był do rozpoczęcia procesu. Jego sprawa została utajniona od samego początku, a przedstawiciele organów ścigania podczas nielicznych spotkań z dziennikarzami udzielali lakonicznych odpowiedzi i posługiwali się ogólnikami.
Wszystkie niezależne media podkreślają zgodnie, że Połudzień zasłużył się w ściganiu i nękaniu opozycji. Działacze opozycji pamiętają szczególnie pacyfikację pokojowej demonstracji po wyborach prezydenckich w grudniu 2010 roku.
W 2011 roku Unia Europejska objęła Jewgienija Południa zakazem wjazdu na swoje terytorium.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!