Potężny pożar wybuchł w magazynach przemysłowych na ulicy Diegtiariewskiej w Kijowie i błyskawicznie objął 2 tys. m kw. powierzchni. Na miejsce przybyło 21 jednostek straży pożarnej – podaje służba Ukrainy do Spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.
Ukraińscy strażacy walczyli z żywiołem przez wiele godzin – ogień udało się ugasić dopiero przed północą. Gaszenie pożaru utrudniał brak źródeł wody i duża powierzchnia płonących magazynów. W końcu udało się zbudować długi rękaw wodny i podłączyć go do odległego o 1 km hydrantu.
Straty są duże – spłonął składowany w magazynach sprzęt, naruszona też została konstrukcja budynku. Na szczęście, obyło się bez ofiar.
Milicja prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn pożaru i ustala, czy mógł to być sabotaż.
Kresy24.pl / lb.ua
3 komentarzy
Fàdih
13 listopada 2014 o 15:36Na 90% robota kacapów.
Aisha
15 listopada 2014 o 17:24Nikt inny, tylko ruskie ścierwa, co nie mogą ukraść to niszczą. Jak 17.09.1944r. w Polsce.
Jura
17 listopada 2014 o 18:23Wiadomo,że w tych magazynach było ogromne manko.
Przez wiele miesięcy rozkradali na potęgę.
No to spalili. To proste.