W Rosji odbyła się impreza, która ma już długą tradycję. Chodzi o mistrzostwa w rzucie krowim łajnem. Konkurs odbył się w Kraju Permskim. Rosjanie byli zachwyceni mistrzostwami, a nawet twierdzili, że obornik „w ogóle nie pachnie”. Według rosyjskich mediów czempionat odbył się wczoraj we wsi Kryłowo, w dzień jubileuszu osady.
Imprezie nadano dość „oryginalną” nazwę – „Wesoły krowiak”. Sądząc po twarzach Rosjan, miotanie obornikiem to naprawdę świetna zabawa. Na tle wszystkich sankcji i restrykcji mieszkańcom Federacji Rosyjskiej pozostaje już tylko szukanie powodów do rozrywki we wszystkim, nawet w krowim łajnie.
Miejscowi mieszkańcy, którzy brali udział w miotaniu krowimi plackami, powiedzieli, że „praktycznie nie pachną i nie zostawiają śladów na ubraniach”. Inną atrakcją imprezy, na którą niektórzy Rosjanie przyjechali nawet z najbardziej oddalonych zakątków Kraju Permskiego, były jazdy furmankami.
W kontekście faktu, że w Rosji ciągle mówi się o „udanym zastąpieniu importu”, festiwal obrzucania obornikiem wygląda naprawdę zabawnie. Po otwarciu taniego erzacu McDonalda, który dumnie nazywa się „Wkusno i Toczka”, Rosjanie powinni otworzyć centrum rozrywki „Wieseło i Toczka”, gdzie główną rozrywką stanie się rzucanie krowimi odchodami.
Opr. TB, UNIAN
1 komentarz
lena
14 lipca 2022 o 11:36Jaki kraj, takie mistrzostwa… Swoją drogą krowie łajno służy ziemi do rodzenia plonów, u mnie się szanuje takie łajno.