Opowiadamy się za suwerennością Białorusi, tak jak wspieramy suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Mamy sygnały, że również po stronie białoruskiej jest zapotrzebowanie na poszerzenie pola politycznego manewru, możliwości wyboru, umocnienie suwerenności, mówi w rozmowie z Polskim Przeglądem Dyplomatycznym Minister Spraw Zagranicznych RP Witold Waszczykowski.
Na pytanie, czy aktywizacja polskiej polityki wobec Białorusi wypływa z doświadczeń ukraińskich, minister Waszczykowski odpowiada: – Wyciągnęliśmy wnioski z ukraińskiej sytuacji. Ukraińcy wyszli na ulicę, aby zaprotestować przeciwko rezygnacji przez ówczesnego prezydenta Janukowycza z opcji proeuropejskiej w polityce zagranicznej. A polityka to sztuka wyboru między różnymi wariantami.
Brak wyboru prowadzi do utraty suwerenności. Opowiadamy się za suwerennością Białorusi, tak jak wspieramy suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Mamy sygnały, że również po stronie białoruskiej jest zapotrzebowanie na poszerzenie pola politycznego manewru, możliwości wyboru, umocnienie suwerenności. My przedstawiamy taką ofertę. I działamy w porozumieniu z panią Mogherini. W naszych rozmowach z Białorusią występujemy w imieniu Europy. Jeśli strona białoruska będzie zainteresowana rozwijaniem takiego dialogu, wspólnie zastanowimy się, jak tę drogę europejską kształtować. Nie chcemy działać przeciwko komukolwiek, ale na rzecz zgłaszanych aspiracji i najlepiej wspólnie.
cały wywiad czytaj tu
Kresy24.pl za.ppd.pism.pl
1 komentarz
Jarema
28 grudnia 2016 o 20:22W rozmowie z Wprost pojawia się teza Waszczykowskiego, że sprawę Wołynia Polska i Ukraina muszą wspólnie rozwiązać. Ważna jest edukacja obu społeczeństw, bo Ukraińcy nie wiedzą o mordach na Polakach dokonanych przez UPA. I najważniejsze „… muszą wspólnie „odrobić tę lekcję”, jednak pojednanie stanie się niemożliwe w przypadku, gdy na Ukrainie odbędą się zakrojone na szeroką skalę uroczystości z okazji 75. rocznicy utworzenia UPA.”! I jeszcze „Musimy odrobić tę lekcję, ale nie da się tego zrobić, jeśli na Ukrainie dojdzie do jakiejś wielkiej ogólnonarodowej fety z okazji 75 rocznicy UPA. Gdyby tak się stało, to może się okazać, że z Polski nikt tam już nie pojedzie. Mam nadzieję, że w Kijowie mają tego świadomość, bo przesłanie z Polski było bardzo jasne”. TO JEST ZASADNICZA ZMIANA KIERUNKU POLSKIEJ POLITYKI. DOBRA ZMIANA. Ciekawe, jak zareaguje Kijów?