„Jeśli tylko się dowiem, że urzędnik państwowy związał się z jakimiś strukturami komercyjnymi, żeby realizować swoje prywatne interesy, nie dam mu czasu na wyjaśnienia. Firma zostanie zamknieta, a urzędnik trafia za kratki” – zapowiedział Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z przedstawicielami organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.
„Waszym zadaniem jest zastanowić się, jak wrócić do kwestii ustawodawstwa antykorupcyjnego i raz na zawsze rozwiązać ten problem” -cytuje słowa Łukaszenki agencja Interfax, zwracającego się do uczestników spotkania.
Przypomnijmy, już początek 2013 roku przyniósł trzy spektakularne sprawy sądowe, przeciwko byłemu wiceministrowi spraw wewnętrznych Jewgienijowi Południowi, wiceszefowi Komitetu Wykonawczego Mińska Igorowi Wasiliewowi i byłemu szefowi Sekretariatu parlamentu Glebowi Bedryckiemu.
Wszyscy trzej wysoko postawieni urzędnicy zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień służbowych, o defraudację środków publicznych, przyjmowanie korzyści majątkowych, przekupstwo, itp. Wszystkie trzy procesy, zgodnie z przyjętą na Białorusi w podobnych przypadkach praktyką, zostały utajnione, a urzędnicy otrzymali wyroki więzienia.
Mimo to analitycy zgodnie twierdzą, że tzw. „walka z korupcją po- białorusku”, to tylko czysty PR na potrzeby umacniania wizerunku Łukaszenki, jako szeryfa stojącego na straży praworządności.
Kresy24.pl/interfax.by
1 komentarz
Gienek
5 kwietnia 2013 o 16:50Zima nie odchodzi jak Lukashenko od vladzy