Czy ograniczenie spożycia alkoholu we współczesnym świecie jest możliwe? Alkohol i jego sprzedaż to jedna z najbardziej dochodowych dziedzin życia państwa, a zarazem jeden z powodów pogorszenia stanu zdrowia mieszkańców każdego kraju. Z tego powodu stale podejmowane są próby ograniczenia wpływu alkoholu na społeczeństwo. A jak wygląda historia walki z alkoholizmem w Rosji?
Prohibicję w Stanach Zjednoczonych wprowadzono sto lat temu (obowiązywała w latach 1920–1933). Zasady były ścisłe: zakaz sprzedaży trunków, produkcji, importu i transportu alkoholu. Ustawa federalna doprowadziła do zmniejszenia ilości spożywanego alkoholu, zmniejszyła śmiertelność z powodu marskości wątroby i liczbę hospitalizacji. Jednak nie doprowadziła do trzeźwości społeczeństwa, a jedynie do powstania nielegalnego rynku alkoholowego. Dzięki niej wzrosły fortuny gangsterów i szybko gromadzącego się nielegalnego kapitału.
Pierwsza kampania antyalkoholowa w ZSRS była w istocie kontynuacją kampanii carskiej. W lipcu 1914 roku Mikołaj II wydał nakaz ograniczenia sprzedaży alkoholu do minimum, a wraz z wybuchem pierwszej wojny światowej całkowicie ją zakazał. Spadła liczba samobójstw i pożarów spowodowanych przez nietrzeźwych. Polepszyła się również statystyka zatrzymań nadużywających alkohol. Z braku alkoholu rozwinęła się narkomania, a więc popyt kokainy i morfiny.
Bolszewicy nie znieśli zakazu, ale dodatkowo rozpoczęli walkę z bimbrownikami, utożsamiając ich z kontrrewolucjonistami.
Alkohol jednak stopniowo powrócił na półki: w 1921 r. pojawiło się wino, a cztery lata później wódka. We wszystkich republikach radzieckich sytuacja wyglądała podobnie.
Historia obrotu i spożycia alkoholu w Rosji sięga czasów Katarzyny II. Caryca była oskarżana o to, że skarb carski czerpie zyski z upijania własnych poddanych. Zarzuty wyjaśniła prosto i szczerze: „Łatwiej jest rządzić pijanym narodem”.
Stalin przejął tę cyniczną zasadę i spowodował, że sprzedaż alkoholu stała się jednym z głównych dochodów budżetowych.
Alkohol stanowił 12% dochodów budżetu ZSRS. Pieniądze były duże, władza zadowolona, ale pojawił się dysonans. Z jednej strony można było pić, rozwijała się sieć sklepów z alkoholem, z drugiej strony funkcjonował mit bohaterskiego bolszewika, komunisty, który powinien budować szczęśliwą przyszłość w świecie bez własności. Lepsze zaopatrzenie miast w żywność i możliwość utopienia smutków w kieliszku wódki sprawiły, że obywatele ZSRS stali się bardziej posłuszni władzy. Drugą stroną medalu były negatywne skutki powszechnego pijaństwa.
W 1929 roku, rzekomo na prośbę robotników, rozpoczęła się kampania antyalkoholowa, która doprowadziła do zamknięcia sklepów z piwem i alkoholem. Szybko zaczęto je przekształcać w stołówki i herbaciarnie.
W 1985 roku historia powtórzyła się: „Riumocznyje” i „Piwnyje” przekształciły się w „Gorącą Czekoladę” i „Buterbrodnyje”.
W 1972 roku rozpoczęła się kolejna wszechzwiązkowa kampania antyalkoholowa. Tym razem do walki z pijaństwem aktywnie włączyły się kolektywy zawodowe.
Zwalnianie z pracy za przychodzenie do niej w stanie nietrzeźwości stało się powszechną praktyką. W najlepszym wypadku nie podejmowano tak radykalnych kroków, za to winnych pracowników pozbawiano premii, ograniczano lub przesuwano ich urlopy na okres zimowy, pozbawiano bonów na pobyt w sanatorium i przesuwano przydziały w kolejce do uzyskania mieszkań.
W tym czasie pojawiła się też praktyka ograniczania zdolności do czynności prawnych osób nadużywających alkohol. Mówiąc prościej, przydzielano im kuratorów, którzy nadzorowali wypłaty ich pensji, emerytur i ogólnie zarządzali ich majątkiem.
Aby zniechęcić do kupowania alkoholu, zakazano jego sprzedaży w pobliżu przedsiębiorstw, a także placówek służby zdrowia i placówek oświatowych.
Ograniczono godziny sprzedaży alkoholu (od 11:00 do 19:00) i wstrzymano produkcję napojów o zawartości alkoholu powyżej 40%.
Dwie ostatnie radzieckie kampanie antyalkoholowe zapisały się w pamięci ze względu na wycinanie scen z filmów promujących spożywanie napojów alkoholowych.
W 1985 roku rozpoczęła się prawdopodobnie największa kampania antyalkoholowa, znana jako prawo Gorbaczowowski „suchyj zakon”. Jej innowacja polegała na tym, że zakazano organizowania bankietów okazjonalnych, m.in. z okazji obron prac doktorskich i ceremonii wręczania nagród. Doprowadziło to do tego, że nawet oficjalne delegacje zagraniczne były raczone sokami i wodą mineralną zamiast wódki i wina.
Podobnie jak w latach 20. XX wieku, zaczęto organizować wesela bezalkoholowe, podczas których koniak najczęściej rozlewano do czajniczków do herbaty.
Przed nadejściem władzy radzieckiej na Białorusi i Ukrainie alkohol spożywano zarówno podczas świąt i obrzędów, jak i w życiu codziennym. Popularnością cieszyły się tradycyjne trunki: miód pitny, piwo, likiery, a także mocniejsze trunki, np. bimber. W rodzinach chłopskich spożywanie alkoholu często wiązało się z pracą i zbiorowymi uroczystościami. Alkohol był zawsze obecny na weselach, chrzcinach i innych ważnych wydarzeniach i stanowił nie tylko symbol szacunku, ale także część rytuału.
Ważnym elementem tradycji była produkcja bimbru, który produkowano gospodarstwach, na wsi i w miastach, i wykorzystywano go na własne potrzeby, a także jako środek wymiany i płatności. Bimber stał się jednym z najpopularniejszych napojów na Białorusi i nawet w czasach surowych zakazów sowieckich jego produkcja i spożycie nie ustały i nie ustają do dziś.
Za czasów Gorbaczowa wprowadzono system talonowy na zakup alkoholu, który podobnie jak ograniczenie czasu sprzedaży alkoholu od 14:00 do 19:00, obowiązywał w ZSRR do początku lat 90. W wyniku zakazów wiele osób zaczęło jeszcze aktywniej spożywać bimber, co przyczyniło się do wzmocnienia szarej strefy i nielegalnej produkcji napojów alkoholowych. Jednocześnie na pogrzeb lub ślub, po okazaniu stosownego zaświadczenia, można było kupić skrzynkę wódki.
Według najnowszych danych z 2023 r. 53,8% spożywanego w Polsce alkoholu stanowi piwo i liczba ta stale rośnie. Nic dziwnego, że rząd mówi o zakazie reklamy piwa.
Opr. TB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!