(relacja Bolesława Jastrzębskiego (1917 – 1997), spisana w rodzinnym albumie – udostępniona przez syna Andrzeja Jastrzębskiego)
Wacław Dzierżanowski s. Pawła ur. ok. 1853 r., i Aleksandry z d. Okurowska, brat Stanisławy Jastrzębskiej z domu Dzierżanowska (mama Bolesława Jastrzębskiego), pod zborem rosyjskim ukończył Szkołę Realną i, podczas I wojny światowej był oficerem armii rosyjskiej.
Kiedy w 1917 r., wybuchła w Rosji rewolucja, był aresztowany przez Czeka i po 1920 r., rozstrzelany.
Jego siostra Marylka – Maria Dzierżanowska, po rewolucji została w Rosji, mając nadzieję na uratowanie brata.
Po Jego śmierci wyszła za mąż za Rosjanina Podściebaścienko, z którym miała syna Aleksandra i córkę Anię. Mąż był bardzo dobrym mężem i człowiekiem. W latach XX – lecia międzywojennego mieszkali w ZSRR. Utrzymywała kontakt z rodziną w Polsce, o czym świadczą przysłane fotografie dla Leona Jastrzębskiego i jego brata Stefana Jastrzębskiego, który był nauczycielem w Iwieńcu na Nowogródczyźnie.
Kiedy w 1939 r., rozpoczęła się II wojna światowa i, bolszewicy weszli do Polski, wywieźli w głąb Rosji córkę siostry mojej mamy Bronię Jankowską, która mieszkała w Łomży (Starej). Mąż z córeczką ukryli się i przetrwali pod okupacją w Polsce.
Bronia była w Sowietach do zakończenia wojny. Wróciła do męża i do córki w Polsce w 1946 r.
Zanim powróciła, pojechała do Donbasu na poszukiwania ciotki Marylki – Marii Podściebaścienko z d. Dzierżanowska. Znalazła ją, i jako jedna z rodziny z nią rozmawiała, poznała jej dzieci i ich rodziny.
Ciotka Bronia miała syna i córkę. Córka Broni zmarła wcześnie, osieracając małe dzieci. Bronia Jankowska po II wojnie światowej przeniosła się z Łomży na Żuławy (gdańskie). Była uosobieniem najwyższego dobra i szlachetności na ziemi…
Zredagował: Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!