Nowi „gospodarze” Krymu docenili zasługi unurzanego we krwi milionów dyktatora. W Symferopolu „obrońcy pamięci historycznej Rosji” odsłonili poświęconą mu tablicę. Krymskimi Tatarami, którzy przeciwko takiemu bluźnierstwu protestowali, zajęła się policja.
Po ostatecznym zajęciu pod koniec 1920 r. Krymu przez Armię Czerwoną doszło do masowych mordów dokonywanych przez komunistów ludności krymskotatarskiej, zwłaszcza działaczy niepodległościowych. Od listopada 1921 do czerwca 1922 Krym dotknęła klęska głodu (zmarło z głodu około 100 tys. osób, a 50 tys. opuściło półwysep szukając pożywienia, co łącznie oznaczało ubytek 21% mieszkańców). Klęska głodu dotknęła wszystkie grupy etniczne, ale największe straty były w rejonach ze szczególnie liczną ludnością krymskotatarską. W okresie 1931-1933 miała miejsce następna śmiertelna klęska głodowa, kolektywizacja (1929-1930), połączona z rozprawieniem się z duchowieństwem muzułmańskim oraz z rusyfikacją kultury krymskotatarskiej (m.in. narzucenie cyrylicy językowi krymskotatarskiemu). W latach 1937-1938 przeprowadzono akcję przeciwko inteligencji krymskotatarskiej. W sumie wydarzenia te, po 1922, doprowadziły do śmierci kolejnych 40 tys. Tatarów krymskich. Apogeum zbrodni miało miejsce w 1944 r. Rozkaz Stalina z 11 maja 1944 roku był jednoznaczny: „Wszyscy Tatarzy mają być wygnani z terytorium Krymu i przesiedleni na stałe jako osadnicy specjalni w regionach Uzbeckiej SRR. NKWD ma zakończyć przesiedlenie do 1 czerwca 1944 r.”. W wyniku mordów i wysiedleń z liczącego wtedy blisko 200 tys. osób narodu nie pozostał na Krymie nikt. Teraz odsłonili tu jego tablicę.
Kresy24.pl
2 komentarzy
Woland98
9 maja 2015 o 12:05Niech te symbole komnizmu trafi szlak.
Odyn
10 maja 2015 o 01:38Powiem więcej … niech szlak trafi to bandyckie, zbrodnicze państwo. Oby upadło i już nigdy więcej się nie podniosło. Na pohybel Rosji !!! Na pohybel mordercom Polaków, Tatarów, Gruzinów, Czeczenów i wielu, wielu innych narodów. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia przedstawicieli tej znienawidzonej przez większość ludzkości nacji, żeby wiedzieć z kim się ma do czynienia.