W rozmowach polsko-ukraińskich mamy wielowymiarowy kryzys – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn.
Kryzys został spowodowany poważnymi i głębokimi różnicami kulturowymi między Polską a Ukrainą – podkreśla prof. Żaryn:
Ukraina nie chce należeć do rzymskiej cywilizacji. Zachowuje się jak barbarzyńca w sprawach pamięci historycznej. W bieżącej polityce zagranicznej mamy ze sobą wiele wspólnego, mamy sobie wiele pozytywnych rzeczy do zaoferowania. Jednak wzajemna relacja będzie bardzo płytka, jeżeli Ukraina nie zrozumie, że dużo głębsze relacje pochodzą z wymiaru kulturowego, czyli długiego trwania narodów. Nie da się jej zbudować na zadaniach wynikających z bieżącej, zmiennej rzeczywistości politycznej.
Na pytanie dziennikarza portalu wPolityce, czy jest szansa na przełamanie tego kryzysu, prof. Jan Żaryn odpowiada, że rozwiązanie jest po stronie Ukrainy:
Ona ma w rękach klucz do tego, czy chce być z polską i z polską kulturą. Ukraina musi sobie odpowiedzieć, czy chce wziąć współodpowiedzialność za trwanie szeroko pojętej kultury materialnej na terenie dzisiejszej Ukrainy. W ramach tej szeroko pojętej kultury materialnej mieszczą się cmentarze i miejsca pochówków, a tym bardziej miejsca ostatniego spoczynku, które nie zostały jeszcze naznaczone obecnością krzyża. Krzyż jest właściwym symbolem upamiętnienia Polaków mordowanych i zabijanych w różnych okolicznościach. Polacy ginęli na tamtych terenach w czasie I wojny światowej. Groby, które tam się znajdują pochodzą z czasów bitew legionowych, września 1939 r., z czasów ludobójstwa na Wołyniu i Kresach południowo-wschodnich. To wydarzenia, które wiążą się z polskim dziedzictwem w XX wieku, którymi do dziś żyjemy. Jeżeli nie będzie zrozumienia tej prostej prawdy po stronie ukraińskiej, to nasza „przyjaźń” będzie coraz bardziej się oddalała.
(Więcej na portalu wPolityce.pl)
Kresy24.pl/wPolityce.pl
4 komentarzy
Mike
2 listopada 2017 o 17:49Raczej jak bandyta chcący zatrzeć ślady.
sowiecki rozporek
2 listopada 2017 o 19:25Prawdziwe (nie tylko deklaratywne) pojednanie miedzy narodami polskim i ukrainskim nie bedzie tak dlugo mozliwe, jako dlugo decydujacy wplyw na pamiec historyczna Ukraincow beda mieli pogrobowcy Bandery i Szuchewycza. Ci gdyby mogli, najchetniej powtorzyliby wyczyny swoich ojcow/dziadkow z lat 1943-45, kiedy to obowiazywalo i bylo zlowrogo realizowane w praktyce haslo: RIZATY LACHIW, eksterminacji narodu polskiego na kresach wschodnich. Dzis nie ma tam juz zwartych skupisk Polakow, wiec barbarzyncy koncentruja sie na mordowaniu licznie pozostalych na Ukrainie sladow polskosci i wmawianiu swoim rodakom, ze jezyk ukrainski jest najstarszy na swiecie, a sama Ukraina – protagonista wszelkiego rozwoju narodow, kultury i cywilizacji na naszym globie. Tyle, ze to klamstwo od A – Z, a na klamstwach nie wolno budowac relacji miedzy narodami !!!
gegroza
2 listopada 2017 o 22:46od lat zastanawiałem się czy Ukraińcom bliżej do Polaków czyli zachodu czy do Rosjan czyli wschodu. Obecnie odpowiedź sama się artykułuje
Kasko
3 listopada 2017 o 23:02Obie odpowiedzi błędne. Najbliżej im do Hutu z Rwandy czyli do południa 😉