Kiryłło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, z racji pełnionego stanowiska nie jest osobą publiczną. Jego wypowiedzi i wywiady zaczęły się pojawiać dopiero w ostatnich miesiącach. 24 maja Budanow udzielił obszernego wywiadu Ukraińskiej Prawdzie, oto co powiedział:
Szef Wywiadu Wojskowego Ukrainy twierdzi, że w sierpniu br. ilość dostarczonej Ukrainie zachodniej broni i skala jej użycia będą na tyle duże, że nastąpi punkt zwrotny wojny, a do końca roku skończy się jej faza aktywna.
Przyznaje, że teraz obrońcom Ukrainy katastrofalnie brakuje broni ciężkiej. Natomiast Rosja ma jeszcze zasoby na 12 miesięcy. Putin chce zdobyć całą Ukrainę, nie tylko jej część, ale na razie opinia publiczna w Federacji Rosyjskiej jest szykowana na przekaz, że „zakończenie okupacji przez Ukrainę” obwodów donieckiego, ługańskiego i chersońskiego to też zwycięstwo.
W tym ostatnim, po nieudanych próbach, Rosjanie porzucili zapewne pomysł referendum. Prawdopodobnie przyłączą go do Federacji Rosyjskiej jako obwód Tawrija „na prośbę lokalnych władz”, ale nam „przynajmniej do końca br. uda się wjechać na Krym”.
Zdaniem Budanowa, wojna zakończy się na jeden z dwóch sposobów: albo po zmianie przywództwa w Rosji i przy formalnym zachowaniu jej integralności rosyjskie wojska się wycofają, a okupowane tereny wrócą do Ukrainy, Gruzji, albo Rosja rozpadnie się na 3 lub więcej części.
„W pełni potwierdzam, że Putin ma kilka poważnych chorób, w tym raka. Ale nie trzeba się łudzić, że jutro umrze. Ma jeszcze co najmniej kilka lat, czy nam się to podoba, czy nie. Jako maniak, boi się poważnie szykować swojego następcę, gdyż mógłby on odebrać mu fotel przed czasem. Bardzo ograniczył liczbę ludzi, którzy mają do niego dostęp, trzyma wszystkich na dystans. Dostaje bardzo skąpe informacje, bez uwzględnienia porażek i błędów”.
Budanow powiedzial, że otoczenie Putina doradzało mu, by zdobyć Ukrainę metodami hybrydowymi, ale on wolał wojnę.
„My w Kijowie znaliśmy dokładny termin ataku i rozmieszczenie ich sił. Nie ogłaszaliśmy tego, by nie wywołać paniki, gdyż Rosja właśnie na to liczyła”.
Potwierdza też doniesienia, że około 2 miesiące temu „przedstawiciele Kaukazu” dokonali na niego nieudanego zamachu.
Jego zdaniem, w Rosji będzie rosło niezadowolenie z powodu pogarszającej się sytuacji wywołanej skutkami wojny, sankcjami, doniesień o ofiarach, ale reżimu to nigdy nie interesowało.
Budanow jest przekonany, że jawny przewrót na Kremlu nie nastąpi, ale tajny jest możliwy.
Szef ukraińskich szpiegów mówi, że najbliższe otoczenie Putina, kręgi finansowe, które wiele straciły przez wojnę, będą chciały zastąpić go inną osobą, a potem zrzucić na niego za wszystko winę i żądać cofnięcia sankcji.
Jego zdaniem, większość dowódców armii popiera wojnę, ale z powodu strat nie jest też chętna do aktywnej walki. „Oni znają prawdziwe straty”.
Budanow podkreśla, że rosyjskie służby specjalne początkowo popierały wojnę by „spisać” na nią zdefraudowane fundusze (przy udziale oligarchy Medwedczuka) i naprawdę wierzyły, że zdobędą Kijów w 3 dni, a całą operację skończą w 10.
Natomiast biznes jest absolutnie przeciwny, ale boi się otwarcie wystąpić przeciwko Putinowi, rozmawia jedynie ze służbami i politykami.
Szef wywiadu wojskowego mówi o roli oligarchy Romana Abramowicza, który jest tylko „komunikatorem” między Ukrainą, a Putinem, bo ma do niego dostęp.
oprac. ba za pravda.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!