Pod koniec grudnia w Rosji podsumowano wyniki spisu ludności z 2021 roku. W wymowny sposób pokazują one stosunek państwa rosyjskiego do Białorusinów jako grupy etnicznej, zauważa Aleś czajczyc na portalu radia Svaboda.
Oficjalna liczba Białorusinów w Rosji gwałtownie spadła. Według spisu ludności, liczba Białorusinów mieszkających w Federacji Rosyjskiej w 2021 roku nie wynosiła już 1,2 miliona, jak w 1989 roku, czy 521 tys. jak w 2010 roku, ale zaledwie 208 tysięcy osób.
Czajczyc zastanawia się na łamach Svabody, gdzie się podział prawie milion jego rodaków?
Jak pisze, ten nienaturalny spadek ma miejsce pomimo faktu, że przez wszystkie ubiegłe lata stały napływ Białorusinów z Białorusi nie ustał. Szacuje się, że przed pandemią w Federacji Rosyjskiej pracowało nawet 500 tys. białoruskich gastarbeiterów.
Nie mówiąc już o tym, że całą Syberię i rosyjski Daleki Wschód zamieszkują ludzie o białoruskich i ukraińskich nazwiskach, a w spisach powszechnych Imperium Rosyjskiego, obwód smoleński, obwód briański i południowy obwód pskowski zostały jednoznacznie oznaczone jako zamieszkałe głównie przez Białorusinów.
Według Czajczyca, rzeczywista liczba etnicznych Białorusinów w Rosji wynosi co najmniej półtora do dwóch milionów, a biorąc pod uwagę potomków białoruskich imigrantów z minionych stuleci i rdzennych Smaleńczuków, liczba ta może sięgać trzech lub czterech milionów.
„Największym wrogiem Białorusi i Białorusinów jest rosyjski szowinizm. To, że w Rosji nie wiadomo, gdzie „zaginął” milion Białorusinów, jest bezpośrednią konsekwencją tego, że szowinizm stał się częścią rosyjskiej polityki państwowej” – konkluduje Czjczyc.
oprac. ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!