Proceder niszczenia dokumentów wytworzonych przez NKWD i inne instytucje represyjne ZSRS ma już trwać kilka lat.
O sprawie dowiedzieli się pracownicy Muzeum Historii GUŁag-u w Permie, które jednocześnie dokumentuje zbrodnie z czasów stalinowskich. Od pewnego czasu miało problemy ze zdobywaniem choć kopii kolejnych dokumentów. W końcu uzyskali informację, że niektóre znikają z archiwów, podstawą do niszczenia dokumentów jest tajne rozporządzenia z 2014 roku. Dotyczy kart tych represjonowanych, którzy przeżyli totalitarne represje. Dyrektor Muzeum Roman Romanow próbuje interweniować w tej sprawie na Kremlu, u Michaiła Fiedotowa, doradcy prezydenta Rosji. Podkreśla, że brak tych informacji znacznie utrudnia zdobywanie wiedzy o systemie represyjnym ZSRS.
„Prikaz” o zniszczeniu tych dokumentów podpisali obiegiem szefowie najważniejszych instytucji zajmujący się bezpieczeństwem, tj. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości, Sytuacji Nadzwyczajnych, Obrony, FSB, Federalnej Służby Ochrony, prokuratury generalnej i innych.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!