Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej rozpoczęło bezprecedensową rekrutację więźniów w rosyjskich więzieniach. Większość zwerbowanych kieruje się do nowopowstałych tzw. prywatnych firm wojskowych. Poinformowała o tym szefowa fundacji „Ruś Siedząca” Olga Romanowa podczas konferencji praw człowieka w Berlinie.
„Trwa teraz zupełnie desperacka mobilizacja, jakiej jeszcze nie widzieliśmy. Nawet za czasów działań Prigożyna i prywatnej firmy wojskowej „Wagnera” w rosyjskich koloniach karnych nie było tak ogromnej liczby ludzi codziennie zabieranych stamtąd” – cytuje Romanową przez kanał Telegram „WCzK-OGPU”.
Według niej część rekrutowanych skazanych rosyjskie ministerstwo obrony oddaje do dyspozycji tzw. prywatnych firm wojskowych, w tym gazpromowskiego „Potoku”. Niektórzy rekruci nadal są przydzielani do firmy Prigożyna.
„Najwyraźniej ministerstwo obrony przekazuje „nadwyżkę” do prywatnej firmy wojskowej „Wagnera”, bo porucznicy [regularnej armii] po prostu nie wiedzą, jak nimi [więźniami – red.] dowodzić” – cytuje Romanową „Agencja Nowosti”.
Obrończyni praw człowieka przyznaje, że dowódcami tego najnowszego kontyngentu więziennego na wojnie z Ukrainą mogą być funkcjonariusze Federalnej Służby Wykonywania Kar.
Według wyliczeń Romanowej tylko w kwietniu rosyjskie ministerstwo obrony zwerbowało w rosyjskich więzieniach około 10 tys. więźniów.
„Właściwie nie nadążamy z liczeniem, kwiecień jeszcze się nie skończył, ale w kwietniu wzięli od razu dziesięć tysięcy [więźniów – red.]” – powiedziała, wyjaśniając, że w marcu i lutym nie było tak dużej rekrutacji
Romanowa podała też najnowsze dane dotyczące liczby rekrutów w koloniach karnych, których zwerbował dotąd Prigożyn. Według obliczeń „Rusi Siedzącej” do 1 lutego do „Grupy Wagnera” zwerbowano około 49 tys. więźniów. Z wojny do Rosji powróciło już około pięciu tysięcy więźniów, kolejne około 10 tysięcy, w tym ochotnicy spoza więzień, znajduje się obecnie w strefie działań wojennych.
Przypomnijmy, choć tzw. prywatna kompania wojskowa „Wagnera” walczy na Ukrainie od 2014 r., to do 2022 r. pozostawała grupą złożoną z zawodowych „najemników” i byłych funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Jednak pełnoskalowa agresja na Ukrainę wymusiła przekształcenie niewielkiej grupy zawodowych wojskowych w prywatną armię, składającą się głównie z byłych więźniów.
Od lipca ubiegłego roku właściciel „Wagnera” Jewgienij Prigożyn prowadzi w rosyjskich więzieniach rekrutację ochotników, którym po sześciu miesiącach walk obiecano całkowite ułaskawienie. W zimie liczebność grupy osiągnęła szczyt, ale już w styczniu Prigożyn otrzymał zakaz rekrutacji więźniów.
Pozostawiona bez posiłków i po kolosalnych stratach „Grupa Wagnera” stanęła na skraju wyginięcia. Przyznał to sam Prigożyn.
Opr. TB, t.me/vchkogpu/38137, t.me/agentstvonews/3073
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!