W nocy z 1 na 2 lutego na bocznicy kolejowej pod Mińskiem płonął czołg T-72 należący do 120 Dywizji białoruskich sił zbrojnych.
Podpalacze poinformowali, że to akt obywatelskiego nieposłuszeństwa, i protest przeciwko bezczynności armii podczas masowych protestów przeciwko oszustwom wyborczym prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Amatorski film płonącego czołgu tarfił do sieci.
Czołg był przewożony wraz z dużą ilością bojowych pojazdów opancerzonych, zatrzymał się w okolicach Stepianki i zmierzał w kierunku Orszy.
Nakręcony telefonem komórkowym film płonącego czołgu został opublikowany w sieciach społecznościowych. Pojawił się też komentarz sabotażystów, w którym mówią, że nie chcą dłużej znosić reżimu Łukaszenki i są gotowi do partyzanckiej działalności na terenie kraju.
„To akt obywatelskiego nieposłuszeństwa! Czołg T-72, 120 Dywizja. Za milczenie armii, która dawno powinna położyć kres władzy „marszałka” Saszy 3%. Pokazaliśmy, że możemy. Niech odpowiedzą, z kim są i kogo mają bronić!” – pisze autor wideo.
Ministerstwo Obrony zapewnia, że czołg jest sprawny. Wcześniej na Kolegium MSW wiceminister Nazarenko poinformował, że w 2020 r. dokonano na kolejach 161 aktów małego sabotażu. Wyjaśnił, że nie było groźby katastrofy, ale powodowalły spowolnienie ruchu i duże opóźnienia pociągów. W związku z tym zatrzymano „co najmniej dwie podziemne grupy” w rejonie Brześcia, Kobrynia i Mołodeczna.
oprac. ba
1 komentarz
tagore
23 czerwca 2021 o 06:50Wygląda to na klasyczną prowokację.Baćka robi się nerwowy.