Protesty rolników w Mołdawii trwają od 6 grudnia i nałożyły się na napiętą sytuację polityczną po niedawnych wyborach prezydenckich. Dziś podczas akcji protestacyjnej policja użyła gazu, ponieważ protestujący złamali przepisy, próbując przełamać kordon policji.
Jak donoszą media „mołdawscy rolnicy protestują od 6 grudnia, a 9 grudnia otrzymali pozwolenie na wjazd do Kiszyniowa i ustawili około 200 traktorów na placu przed gmachem rządu”. Rolnicy apelują o podwyższenie rekompensaty finansowej dla właścicieli gospodarstw wiejskich, którzy utracili zbiory z powodu suszy.
Protestując zapowiadają, że zamierzają pozostać w centrum miasta do momentu, gdy władze nie wyjdą im na spotkanie. Wymagają od rządu, żeby spełnił ich żądania, w przeciwnym razie będą domagać się jego rozwiązania. Dotychczas rząd w sierpniu zdecydował przyznać rolnikom ok. 18 mln dolarów jako pomoc w odbudowie gospodarczej.
Dziś z kolei rolnicy zebrali się przed gmachem parlamentu, który znajduje się jedną przecznicę dalej od budynku rządu. Według informacji „NewsMaker” „po schodach prowadzących do parlamentu wjechało kilka traktorów. Protestujący próbowali przebić się przez kordon policji, w związku z czym funkcjonariusze organów ścigania musieli użyć gazu łzawiącego”.
Z rolnikami spotkali się przedstawiciele opozycji z proeuropejskich formacji: Platformy Godność i Prawda oraz Partii Akcji i Solidarności, które popierają prezydent-elekt Maię Sandu.
Oprac. DJK, ria.ru, newsmaker.md
Fot. newsmaker.md
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!