14 października w mińskim sądzie rozpoczął się głośny proces blogera Eduarda Palczysa, założyciela i twórcy portalu 1863x.com. Rozprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Przed budynkiem zgromadziła się opozycja z biało-czerwono-białymi flagami i działacze na rzecz praw człowieka. Pojawiły się doniesienia, że na salę obrad nie pozwalano wejść obrońcy oskarżonego. Przed sądem nie pojawili się tym razem dyplomaci europejscy.
Nie dalej jak w poniedziałek, przebywający z oficjalną wizytą w Polsce szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej mówił dobitnie, jak ważna dla Białorusi jest normalizacja stosunków z Europą. Komu więc na rękę są procesy nad przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego?
Minister spraw zagranicznych powiedział niedawno, że Białoruś chce odejść od pełnej zależności od Rosji. Łukaszenka również coraz częściej wspomina o celowości dialogu Białorusi z Europą i Ameryką, co bardzo negatywnie odbierane jest przez propagandystów Kremla, dla których niemal wszystkie kraje zachodnie – to teraz potencjalni wrogowie geopolityczni.
Jak pokazuje praktyka, balansowanie oficjalnego Mińska między Europą a Rosją kończy się według dobrze znanego schematu: po serii represji lub rozpędzenia pokojowej manifestacji pojawia się kilkoro więźniów politycznych, a Białoruś lokuje się jako parias cywilizowanego świata. Bardzo przykra sytuacja dla Białorusinów, ale jakże wygodna dla jej wschodnich sąsiadów i psychologii Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.
Teraz wydawałoby się, Białoruś przeżywa wspaniały czas. Po ostatnich wyborach prezydenckich do więzienia nie trafiali tak licznie przeciwnicy reżimu. Kilku członków opozycji znalazło się w parlamencie. Prezydent nawet nie próbował udawać, że to pozorowanie demokracji jest konieczne w celu poprawy kontaktów z Zachodem, w celu znalezienia nowych rynków, poprawy klimatu dla biznesu.
Bloger Eduard Palczys – to nie aktywny uczestnik zamieszek podczas akcji ulicznych, nie wzywa do rewolucji, nie pretenduje do miana polityka opozycyjnego. Ale konsekwencje wyroku na Palczysie będą mieć charakter polityczny. Nawet jeśli władze białoruskie będą próbowały zatuszować sytuację i uczynić krok do tyłu, tak jak w sprawie 19-letniego działacza opozycyjnego Dmitrija Polijenko.
Chłopak – przypomnijmy, został zatrzymany podczas jazdy rowerem z grupą rówieśników. Oskarżony o przemoc fizyczną wobec milicjanta i rozpowszechnianie materiałów pornograficznych. Dwa dni temu 12 października skazano go na 2 lata w zawieszeniu na dwa lata, i skierowano na leczenie alkoholizmu (!) Wyrok jak dla reżimu i tak jest nieoczekiwanie łagodny. Oznacza, że oficjalny Mińsk nie chce eskalować konfliktu, powracać z drogi dialogu z Europą.
Bloger Eduard Palczys oskarżony jest także o podżeganie do nienawiści etnicznej, oraz, oczywiście, także w rozprzestrzenianie pornografii.
Został aresztowany w Rosji i wydany łaskawie białoruskiemy KGB. Działający anonimowo w Internecie Polak z Lidy prowadził portal 1863x.com, przez długi czas szydząc z rosyjskich prawicowych stron internetowych. A taki atak na propagandę reżimu Putina natychmiast powoduje gwałtowne oskarżenia o rusofobię i ekstremizm, za co odpowiada na Białorusi Eduard.
Chcąc nie chcąc, trzeba będzie wykazać bratniej sąsiadce jak kończą jej krytycy.
Proces 26-letniego blogera, nawet jeśli nie jest procesem na polityczne zamówienie Rosji, jest jej bardzo na rękę, biorąc pod uwagę dwustronne relacje czy też konfrontacje Białorusi z Zachodem.
14 października przed rozpoczęciem procesu przed sądem w Mińsku, działacze rozwinęli transparenty i biało-czerwono-białe flagi, skandowali: „Niech żyje Białoruś!”, „Wolność Palczysowi”, „Niepodległość”, „Eduard, jesteśmy z Tobą!”, „Trymaysya!”. Milicja nie kazała na siebie długo czekać. Funkcjonariusze próbujący sporządzić protokoły naruszenia prawa na protestujących zostali powitani hasłami: „Hańba!”, z i „Precz z państwem milicyjnym!”.
Rodzice Palczysa i jego żona dziękowali działaczom, obrońcom praw człowieka i niezależnym mediom za wspierania ich syna.
Obrońca praw człowieka Tatiana Rawiaka, która znajduje się w siedzibie sądu poinformowała, że posiedzenie opóźniło się o 20 minut ze względu na fakt, że na salę nie chciano wpuścić obrońcy Edwarda Palczysa Anny Bachtin.
Przypomnijmy, pochodzący z Lidy 26- letni Edward Palczys znany pod pseudonimem John Silver, od stycznia br. więziony w rosyjskim, później w białoruskim areszcie za publikowanie na założonym przez siebie portalu 1863x.com tekstów krytycznych wobec polityki władz na Kremlu względem Ukrainy i Białorusi.
Bloger jest oskarżony o podżeganie do rasowej, etnicznej, religijnej, językowej lub innej nienawiści społecznej (art 130 część 1 Kodeksu Karnego), za co grozi do 5 lat ograniczenia wolności, oraz z art 343 Kodeksu Karnego – rozpowszechnianie materiałów pornograficznych ) – kara przewidziana z tego paragrafu to do czterech lat więzienia.Obrońcy praw człowieka uznali Eduarda Palczysa za więźnia politycznego.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
1 komentarz
Maur
15 października 2016 o 11:28I wygląda na to, że nas to wcale nie obchodzi.
A powinno.
Moi protoplaści w całości pochodzą z prześwietnego powiat Lida z I RP.
Z tych, już do ogarnięcia w 5-6 pokoleniu, jeden był nauczycielem w lidzkiej szkole Pijarów…