Działacz praw człowieka, szef organizacji „Platforma” Andrej Bandarenka został w czwartek zatrzymany przed budynkiem sądu w Mińsku, gdzie odbywała się jego rozprawa sądowa. Bandarenka był oskarżony o organizację i udział w pikiecie pod murami „Wołodarki” 14.09.2013.
Sędzia mińskiego sądu Jewgienija Chatkiewicz zdecydował, że protokół sporządzony przez milicjanta podczas zatrzymania Bandarenki i innych uczestników pikiety, nie może być podstawą do rozpoczęcia procesu. Musi on zostać uzupełniony przez osobę, co do której nie będą zachodziły podejrzenia, że zależało jej na wszczęciu procesu.
Jak informuje agencja Belapan, po opuszczeniu gmachu sądu przez Bondarenkę, podszedł do niego milicjant, który brał udział w procesie i zaproponował obrońcy praw człowieka, żeby wspólnie uzupełnili protokół zatrzymania i zniwelowali nieścisłości, których dopatrzył się sąd. Bandarenka odpowiedział, że bez obecności adwokata nie zgadza się, na co funkcjonariusz odpowiedział, że w takim razie będzie musiał go zatrzymać na 72 godziny. „No to zatrzymujcie mnie” – miał powiedzieć Bandarenka.
Andrej Bandarenka został oskarżony o zorganizowanie i przeprowadzenie nielegalnej pikiety. 14 września br. w Mińsku zatrzymano 18 osób, (w tym Bandarenkę) które w milczeniu chciały uczcić pamięć zmarłego w tajemniczych okolicznościach w więzieniu na Wołodarce 21 – letniego Igora Pticzkina. Okoliczności śmierci młodego mężczyzny nadal nie zostały wyjaśnione.
Kresy24.pl/belapan.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!