Po wtorkowych gwałtownych zamieszkach przed parlamentem w Kijowie, w środę protesty w ukraińskiej stolicy nie ustają. Tym razem demonstranci zebrali się przed Centralną Komisją Wyborczą. Na ukraińskiej scenie politycznej robi się coraz bardziej gorąco. O co chodzi tym razem?
Kilkuset protestujących zgromadziło się przed budynkiem Centralnej Komisji Wyborczej żądając lustracji kandydatów w wyborach do ukraińskiego parlamentu, które mają się odbyć za 10 dni. Demonstranci żądają usunięcia z list wyborczych polityków, których uważają za nieuczciwych, rozdają ulotki z ich nazwiskami. Na razie nie dochodzi do zamieszek.
Ludzie trzymają czerwono-czarne flagi z napisami wzywającymi do zajęcia gmachu Komisji oraz transparenty z hasłami: „Prezydencie, zostałeś oszukany!”, „Politycy są przeciwko narodowi!”, „Nie – złodziejom w parlamencie!”
Przypomnijmy, że kilka dni temu na ukraińskich portalach pojawiła się informacja o bliskich związkach polityków Bloku Poroszenki z donieckimi separatystami, w tym ze słynnym byłym ministrem obrony DNR, Igorem Girkinem (Striełkowem), oficerem rosyjskiego wywiadu wojskowego. Demonstranci żądają, aby prezydent wyrzucił tych polityków ze swojej partii. W przeciwnym razie grożą okupacją gmachu Komisji i „trzecim Majdanem”.
Kresy24.pl / korrespondent.net, telegraf.by
4 komentarzy
Ajatollah Rock&Rolla
15 października 2014 o 19:10Ciekawe kiedy się Pupcio zagotuje i zacznie misje „pokojową” przeciwko upa i banderowcom. Nie mogę się doczekać.
józef III
15 października 2014 o 19:21same banderowskie stiahy – prapory ; ziemia i krew (czarno – czerwone) aż ciarki przechodzą
poruszony
15 października 2014 o 23:23Ukraińska odmiana demokracji? Majdankracja. Sami sobie nie ufają.
grzech
17 października 2014 o 10:35trzeba dodać że i prezydent oszukuje Ukraińców. Nawet nazwiska prawdziwego nie używa.