Mimo różnic w traktowaniu historii w Polsce i na Ukrainie oba kraje nie powinny rezygnować z dążeń do porozumienia – uznali polscy i ukraińscy uczestnicy dyskusji „Jak rozminować ukraińsko-polską historię?”, zorganizowanej w Kijowie 2 grudnia.
Dyskusja była poświęcona 25. rocznicy uznania przez Polskę niepodległości Ukrainy. Jej uczestnicy przyznawali, że relacje polsko-ukraińskie pogorszyły się przede wszystkim w wyniku wciąż trwającego sporu wokół zbrodni wołyńskiej.
Ekspert ds. Ukrainy, historyk i były eurodeputowany Paweł Kowal uważa, że dla poprawy stosunków między obu krajami na tle historycznym konieczne jest powołanie wspólnej instytucji. „Porozumienie nie będzie łatwe. Dzisiaj nie da się zbudować jednej definicji wokół tego, co wydarzyło się na Wołyniu, bo albo będzie to bardzo ogólne i nieużyteczne, albo będzie to na siłę, albo skończy się kłótnią” – powiedział.
„Nam w relacjach brakuje obecnie tego, co było w relacjach polsko-niemieckich bardzo wyraźnie obecne, czyli instytucji, która przenosiłaby impuls polityczny, ale także impuls płynący od duchownych, na poziom dziennikarzy, społeczności lokalnych, historyków i naukowców z innych dziedzin. Tego właśnie potrzebujemy” – podkreślił.
Według Kowala budżet takiego – jak to określił – polsko-ukraińskiego instytutu historycznego nie przekraczałby budżetu „dwóch gminnych ośrodków kultury. „Nie możemy jednak kierować się założeniem, że od razu i we wszystkim się dogadamy” – zastrzegł europoseł.
Prof. Heorhij Kasjanow z Instytutu Historii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy wskazał, że w czasach obecnych nie można uniknąć ingerencji polityków w historię, tak samo jak niemożliwe jest pozostawienie historii wyłącznie specjalistom z tej dziedziny.
„Polskie badania socjologiczne mówią, że większych problemów w relacjach między naszymi narodami nie ma. Głównym problemem jest przeszłość. I to właśnie jest efektem instrumentalizacji historii przez polityków” – przekonywał.
Prof. Tomasz Stryjek z Instytutu Studiów Politycznych PAN podkreślał, że zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie dyskusje nad sprawami historycznymi prowadzą przede wszystkim ugrupowania prawicowe, gdyż centrum polityczne nie chce tych tematów podejmować.
„Moją receptą na zajmowanie się historią przez polityków jest przekazanie jej społeczeństwu obywatelskiemu. Należy zmniejszać w tej dyskusji udział państwa, a zwiększać udział społeczeństwa obywatelskiego. Jeśli nie stworzymy warunków do rozmowy wewnątrz Ukrainy i wewnątrz Polski, to Ukraina nie przepracuje tematyki OUN, Polska nie przepracuje swojego historycznego panowania na kresach i obie strony pozostaną tam, gdzie były dotychczas” – mówił.
Deputowany do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Mykoła Kniażycki ocenił, że choć w historii między Polakami i Ukraińcami było wiele trudnych momentów, to nie ma w niej chwil tak tragicznych, jak dokonana przez Niemców zagłada Żydów. „Oznacza to, że droga do porozumienia istnieje” – stwierdził.
Parlamentarzysta wskazał, że obecna sytuacja geopolityczna zmusza Kijów i Warszawę do pozostawania w sojuszu. „Po zmianie władzy w USA i Ukraina i Polska są w niebezpiecznej sytuacji. W wyniku wzmocnienia rosyjskich wpływów w Europie, przed wyborami prezydenckimi we Francji, gdzie, jak wszystko wskazuje, zwycięży kandydat prorosyjski, i Ukraina i Polska będą miały skomplikowane stosunki ze swoimi sąsiadami w Europie. I pytanie polega na tym, na ile jesteśmy gotowi do tego, by być sojusznikami” – pytał Kniażycki.
Dyskusję „Jak rozminować ukraińsko-polską historię?” zorganizował kijowski Instytut Polityki Światowej we współpracy z Centrum Studiów Polskich i Europejskich Akademii Kijowsko-Mohylańskiej. Konferencja odbyła się w dniu wizyty prezydenta Petra Poroszenki w Polsce.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/Jarosław Junko/Dzieje.pl (PAP)
22 komentarzy
Matrix
3 grudnia 2016 o 22:49Czy pamiętasz Panie Boże
Nad Wołyniem łunę krwawą
I ten krzyk z płonącej chaty
Mordowanych przez sąsiadów.
Chyba byłeś w tamtej porze
Gdzieś po innej stronie świata,
Bo byś pewnie się zasmucił i przystanął i zapłakał…
Czy słyszałeś modłę Panie,
Oczy ojca czy pamiętasz,
Gdy hańbili córkę jego
Banderowcy jak zwierzęta…
On na drzwiach ukrzyżowany
Błagał „Zmiłuj się nad nami!”
Zlitowali się oprawcy
Skłuli oczy bagnetami…
Czy widziałeś Ojcze Święty
Patrząc z góry przez firmament
Dzieci śliczne jak aniołki
Na sztachety powbijane…
Kto je teraz poprowadzi
Na spotkanie z Tobą Boże,
One przecież takie małe
Zbłądzą same w tych przestworzach…
Czy spamiętasz Panie Świata,
Męczenników tych z Wołynia,
Umierali z myślą o Tej,
która nigdy nie zaginie.
Polska o nich zapomniała,
rozpłynęła się w oddali,
Czasem drżąca ręka starca
świeczkę jeszcze tu zapali.
Porastają chwastem zgliszcza,
groby toną w bujnej trawie,
Jutro już nie będzie komu
świeczki za Nich tu postawić.
Wołyń1943
3 grudnia 2016 o 23:01„Nam w relacjach brakuje obecnie tego, co było w relacjach polsko-niemieckich” – jakoś dziwnie pan (już na szczęście były poseł) pominął to, co Niemcy wykonały w celach odpokutowania swych win, czyli zaprzestania zbrodniczej ideologii nazistowskiej oraz wypłacenia odszkodowania ofiarom swoich zbrodni. Jakoś nie widzę, by Ukraina wzięła odpowiedzialność za ludobójstwo wołyńsko-małopolskie, zadośćuczyniła ofiarom i wyrzekła się ideologii Doncowa, no ale ja nie jestem byłym…
Jarema
3 grudnia 2016 o 23:53To nie kwestie historyczne dzielą Polaków i Ukraińców, ale obecna linia polityki historycznej Ukrainy – gloryfikowanie zbrodniarzy z UPA.
mariusz suchcicki
4 grudnia 2016 o 00:10rozsądnie powiedziane. Zgoda buduje niegoda rujnuje. wielu tych co nienawidzą ukrainców dzisiaj nie zdaje sobie sprawy ilu polaków tam w Ukrainie żyje i nic złego im sie nie dzieje oficjalnie 250000 a nieoficjalnie nawet do 2 milionó. Poza tym jak niechcesz żyć w zgodzie dzisiaj z ukraincem to moze jutro na syberi razem z ukranicem bedziesz musiał z jednej michy kartofle jeśc i bedziesz popedzany jedą nachajka prawdopodobnie wtedy łatwiej takim przyjdzie sie pogodzic, ja akurat tej opcji nie chciałbyn da siebie . Ale sa pewnie tacy cco chca to na sobie samych wypróbować 😉 ?.
Jarema
4 grudnia 2016 o 12:17Ja bym oddzielał tych, którzy nienawidzą, od tych którzy krytykują czy to aktualną politykę historyczną Ukrainy zakładającą heroizację zbrodniarzy z UPA i zapomnienie ich zbrodni na ludności cywilnej, a także tych Ukraińców ukąszonych przez antypolski resentyment – te pretensje o głębienie ukraińskich chłopów przez polskich panów – rodem z propagandy komunistycznej. Jestem w stanie zgodzić się z wyższą niż oficjalna liczba Polaków na Ukrainie. Wszak jak oglądam wiadomości Lwowa, to polsko brzmiących nazwisk jest zaskakująco dużo. Pytanie, dlaczego osoby te jawnie nie przyznają się do polskości? Czy nie z obawy przez środowiskami banderowskimi na Ukrainie Zachodniej? Najlepiej przysłuży się im Rzeczpospolita ostro przeciwstawiając się tendencjom banderowskim. Co do zagrożenia rosyjskiego to zgoda, podobnie jak z tym, że istnienie wolnej Ukrainy jest dla Polski korzystne. Lepiej jednak, aby nie była to Ukraina banderowska, np. bratająca się z Niemcami. Kwestie ukraińskie to trudny orzech do zgryzienia.
Ula
4 grudnia 2016 o 13:46Ja proponowalabym Panu, jak najszybsze zlozenie wienca, najlepiej czarno-czerwonego pod pomnikami bandery.
Bo zgoda buduje, a dla Ukraincow zgoda mu´ze byc tylko, jesli Polacy uznaja OUN,UPA za bohaterow narodowych. Zapewniam Pana, ze to nie nastapi
Pafnucy
6 grudnia 2016 o 10:37Co ty człowieku bredzisz ? Ukraińcom w Polsce za darmo zwrócono świątynię w centrum Przemyśla a polska mniejszość zwykłego kościoła z plebanią nie może odzyskać od 25 lat. Polska mniejszość po 25 latach dostała łaskawie pozwolenie na budowę Domu Polskiego we Lwowie (za własne pieniądze) podczas gdy mniejszość upaińska w Polsce dostała nieodpłatnie cały gotowy budynek pod siedzibę tego ukraińskiego burdelu. Te bajki o wspólnej niedoli Polaków i „u kraińców” to sobie możesz w buty włożyć. Jak „u kraińcy” robią takie problemy z takich błahostek to nie wyobrażam sobie z nimi żadnej współpracy. To nie jest partner do dyskusji dla Polski. Polszcza daje to Polszcza dobra. Jak już czegoś chce w zamian to antyukraińska i zdominowana przez rosyjską agenturę. Po wciągnięciu przez Rosję tego banderowskiego nowotworu jedynymi, którzy wylądują na Syberii będzie pomajdanowska, nazistowska hołota z Kijowa.
Tedy
4 grudnia 2016 o 08:37uznanie niepodległości ukrainy było największym błędem 3 RP.niewiem mariusz skąd masz te dane chyba z kosmosu,niezdziwiłbym sie jak byś byl ukraincem,ktory tu straszy i szpąci.pewnie jestes i niedlugo twoi bracia ukraincy wylądują na syberi,a ty za pieniądze polskiego podatnika bedziesz sobie siedział wygodnie w Polszy i dalej podjudzal nas na rusków.ruski zrobi z donbasu ,to co amerykaniec z kosowem,odłączy od prawowitego państwa,i nikt nic nie zrobi,ni europa,ni usa.
Stein
4 grudnia 2016 o 11:04Kowal to nie jest żaden ekspert, tylko przegrany, skompromitowany polityk, który znalazł sobie taką przestrzeń, gdzie może zaistnieć. Do niedawna siedział nad garnkami w ukraińskiej telewizji i było to naprawdę żenujące, więc taki powrót na obrzeża polityki jest dla niego sporym awansem.
SS45
12 lutego 2017 o 05:10dokładnie ,propagandysta-banderfil a nie żaden „ekspert” Potomek banderowskich przesiedleńców z akcji WISŁA ,brat pedofila
Sebastian
4 grudnia 2016 o 11:42Deputowany do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Mykoła Kniażycki ocenił, że choć w historii między Polakami i Ukraińcami było wiele trudnych momentów, to nie ma w niej chwil tak tragicznych, jak dokonana przez Niemców zagłada Żydów. „Oznacza to, że droga do porozumienia istnieje” – stwierdził.
Ja stwierdzam, że są tak tragiczne chwile, między mordowanymi Polakami, a mordującymi ich Ukraińcami, jak dokonana przez Niemców zagłada Żydów. Nie oznacza to, że droga do porozumienia jest zamknięta.
Noopept
4 grudnia 2016 o 14:49Zgadzam się z Tobą .Gdziekolwiek pojawia się wątek ukraiński w przestrzeni publicznej zawsze wyskakuje Kowal.Pewno ten człowiek chciał by być prezesem tego polsko-ukraińskiego centrum porozumienia historycznego i dalej brylowac na salonach.Polskie służby powinny zbadać czy Kowal nie jest agentem wpływu Kijowa.
miki
4 grudnia 2016 o 22:06Dokładnie! Pięknie napisane!
Dodam jeszcze od siebie (bo być może inni się nie zgodzą ze mną ) że ja mimo tak wielkiego ludobójstwa, tego ogromu cierpienia nie oczekuję tak jak oczekiwali Żydzi od Niemców płacenia przez całe dekady ogromnych kwot pieniędzy jako zadośćuczynienie. Kierując się wartościami chrześcijańskimi rozumiem ,że nie powinny dzieci odpowiadać za przewinienia rodziców i ponosić kosztów tych przewinień . JEDYNĄ RZECZĄ KTÓREJ OCZEKUJĘ TO PRAWDZIWA EDUKACJA W UKRAIŃSKICH SZKOŁACH W TYM TEMACIE I NIEGLORYFIKOWANIE W ŻADEN SPOSÓB MORDERCÓW . Ku pamięci ofiar.
wnuk rezuna
4 grudnia 2016 o 12:56Przede wszystkim …
Żadnych bełkotliwych „okrągłosłowych” Kowalów…
Żadnych wspólnych „komisji” czy „zgromadzeń”….
Żadnych wspólnych oświadczeń i deklaracji …
Wszystkie te „wspólne oświadczenia” czy „uzgodnienia” , maja na celu stwarzanie dokumentów które NIKOGO NIE URAŻĄ , i nikomu krzywdy nie zrobią , a przede wszystkim WSZYSTKO ZOSTANIE PO STAREMU , nic nie trzeba zmieniać …
..”i wszyscy zadowoleni”
Kiedy czytam, że Przewodnicząca Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej na spotkaniu ze swoimi polskimi odpowiednikami we Lwowie , w odpowiedzi na sprawę wołyńską podnosi „zakłócenie ukraińskiej procesji religijnej w Przemyślu”….to się zapytowywuję !!!
Dlaczego Ci nasi polaczkowie tak się OŚMIESZAJĄ ????
Takimi „dyskusjami” …jaki to ma sens
Bo na pewno do niczego to nie prowadzi !!!!
Ukraińcy takie dyskusji , wspólne komisje , oświadczenia MOGĄ PROWADZIĆ LATAMI , a ich głównym celem jest przeczekać , rozmyć , NIC NIE ZMIENIAĆ u siebie ….
Przecież wiadomo dokładnie co mają zrobić !!!
Ludobójstwo wołyńskie ma być na UKRAINIE OFICJALNIE NAZWANE !!! , a sprawcy POTĘPIENI !!!!
Naród ukraiński MUSI się dowiedzieć że UKRAIŃSKIE PAŃSTWO
.nie AKCEPTUJE KRWAWYCH MORDÓW NA POLAKACH !!
Naród Ukraiński musi oddać szacunek pomordowanym i ZROZUMIEĆ że ci co MORDUJĄ w ostatecznym rachunku zawsze będą PRZEGRANI i POTĘPIENI …
Syltom
4 grudnia 2016 o 20:18Masz rację. Ja dodałbym jeszcze zwrot Polakom budynków, o które się upominają.
:(
4 grudnia 2016 o 13:07„Obecna sytuacja geopolityczna zmusza Kijów i Warszawę do pozostawania w sojuszu”
A co będzie jak się zmieni obecna sytuacja geopolityczna ?
Drugi Wołyń ? I apiat riezat lachy ?
aleks
4 grudnia 2016 o 13:46Sprawa jest prosta. Obojętnie kto rządziłby we Francji czy w Berlinie wszyscy oni (Francja ,Niemcy, Rosja) chcą wspólnie rządzić w Europie. Albo razem i się uda albo …Polska ma szanse ale Ukraina byłaby bez szans.
Japa
4 grudnia 2016 o 15:18Panie Kowal niekoniecznie musi pan wypełniać obowiązki Polaka. Takim „historykom” dziękujemy.
Stein
4 grudnia 2016 o 20:33Wydaje się, że kunktatorstwo PiS pozbawia nas nadziei na właściwe relacje z Ukrainą.
Trzeba czekać na nowe wybory i jakąś enedecką partię – może ta na bazie Kukiz’15, może inna ?
ltp
5 grudnia 2016 o 14:37Tylko nie ND-ków.
xxx
5 grudnia 2016 o 08:41Gdyby dzisiaj takie dyskusje jak o Wołyniu prowadzono w odniesieniu do Auschwitz, byłoby to przerażające. Z Wołyniem powinno być tak jak z Auschwitz, sprawcy nazwani po imieniu i osądzeni, a nie gloryfikowani na Ukrainie.
Pafnucy
6 grudnia 2016 o 11:56Pełniącemu obowiązki Polaka Pawło Kowalowi już dziękujemy. Ekspert od „u krainy”? Autor artykułu uraczył nas swoim czarnym poczuciem humoru. Kowal to żałosna banderowska kreatura. Wpisuje się w pełni w banderowską kłamliwą wizję relacji polsko – ukraińskich. W jego tempocie utwierdzają go podobni „eksperci” w osobach Wóycickiego, Żurwskaiego vel Grajewskiego, Romaszewskiej, Przełomiec itp. Jego wypowiedzi to czysta konfabulacja i półprawdy (a jak wiadomo pół prawdy to całe kłamstwo). Artykuł to kolejne kiczowate próby naginania prawdy w imię „dobrych relacji”. Czcza bezwartościowa „u kraińska” paplanina nie poparta żadnymi czynami. Bzdura pierwsza: „Jej uczestnicy przyznawali, że relacje polsko-ukraińskie pogorszyły się przede wszystkim w wyniku wciąż trwającego sporu wokół zbrodni wołyńskiej”. Odpowiadam banderowska ciemnoto z czaszkami wypełnionymi gównem Doncowa: relacje się pogorszyły w związku z gloryfikacją na „u krainie” ukraińskich zbrodniarzy, nazistów i morderców Polaków. Bzdura druga. Kowal w akcji: „Porozumienie nie będzie łatwe. Dzisiaj nie da się zbudować jednej definicji wokół tego, co wydarzyło się na Wołyniu, bo albo będzie to bardzo ogólne i nieużyteczne,
albo będzie to na siłę, albo skończy się kłótnią”. Odpowiadam: Definicja to w zasadzie jeden wyraz LUDOBÓJSTWO. Nie będzie żadnego porozumienia jak zbrodniarze nie będą potępieni, zbrodnia nazwana po imieniu a ofiary i ich rodziny nie otrzymają zadośćuczynienia. Trzeci cytat: „Nam w relacjach brakuje obecnie tego, co było w relacjach polsko-niemieckich bardzo wyraźnie obecne”. Zgadza się ale powiedz to swoim „u kraińskim” rodakom. Niemcy odcięli się od nazizmu, Waffen SS nie nazywali bohaterami, zbrodni na Polakach nie nazywali skutkami ubocznymi wojny albo wręcz wojną, nie stawiali nazistom pomników, nie uchwalali ustaw zakazujących krytyki nazistów itp. Tak panie Kowal, tego brakuje. Cytat czwarty: „Prof. Heorhij Kasjanow wskazał, że w czasach obecnych nie można uniknąć ingerencji polityków w historię”. Zgadza się. Zwłaszcza waszych polityków. Polska zareagowała na wasze ustawy upamiętniające i gloryfikujące zbrodniarzy. A na koniec majstersztyk: „Jeśli nie stworzymy warunków do rozmowy wewnątrz Ukrainy i wewnątrz Polski, to Ukraina nie przepracuje tematyki OUN, Polska nie przepracuje swojego historycznego panowania na kresach”. Banderowska retoryka najwyższych lotów. Wmawianie Polakom że działanie pUPA na Wołyniu i popełniane przez niech zbrodnie to wina traktowania ruskich chłopów w XVI, XVII, XVIII w. przez ruską szlachtę czy XX wieku przez II RP. Przecież to jakaś kpina. Te ukraińskie ciemne masy chłopstwa gdyby nie działania „oświatowe” oun, to nie wiedziałyby że są w ogóle jakimiś ukraińcami. Zwykły chłop prowadził skromny żywot i raczej nie myślał że Jeremi Wiśniowiecki wbijał na pal jego „rodaków”. Niedouczony Kowalu zapamiętaj sobie że LUDOBÓJSTWO na Polakach to wynik nazistowskiej ideologi Doncowa połączonej z zawiścią ruskiego nieudolnego i zakompleksianego „u kraińca”. Wszystko sterowane z nazistowskiego Berlina a nie z Moskwy tak jak to wmawiacie.