W Kazachstanie w dziwnych okolicznościach giną stróże prawa. Tylko w poniedziałek rano zginęły trzy osoby.
Jak informuje korespondent kazachskiej agencji informacyjnej Orda.kz z Tarazu, samobójstwo popełnił naczelnik wydziału policji obwodu Zhambylskiego, generał Zhanat Suleimenov.
Po protestach wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne i grożono mu trybunałem.
Chwilę później poinformowano o śmierci pułkownika Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kazachstanu Azamata Ibrayeva, który został znaleziony na podwórku swojego domu w miejscowości Nur-Sułtan.
Stwierdzono u niego uraz wysokościowy. Podczas oględzin policja stwierdziła, że okno w pomieszczeniu kuchennym było otwarte.
Biuro prasowe KBN nie potwierdziło oficjalnie tej śmierci, ale zapowiedziało, że wyda komunikat prasowy. Mówi się, że zmarły mężczyzna był współpracownikiem byłego szefa Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kazachstanu Karima Masimowa.
Również w Ałmaty w czasie pełnienia służby zginął zastępca naczelnika dzielnicowego wydziału policji. Miał rzekomo atak serca..
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!