Bidzina Iwaniszwili demontuje „reżim Saakaszwilego”. Prezydent zagroził „poważnymi konsekwencjami” za to, co dzieje się w kraju pod rządami lidera „Gruzińskiego Marzenia”. Rozwiąże parlament?
19 grudnia zatrzymanych zostało kolejnych sześciu wysokich urzędników państwowych z ekipy Micheila Saakaszwilego, w tym byli ministrowie: oświaty i sprawiedliwości, energetyki i finansów, wiceminister gospodarki i dyrektor generalny TV „Rustavi-2”.
Zostali wezwani na przesłuchanie w charakterze świadków w sprawie łapówek na kwotę 1 miliona USD, po czym, po pięciogodzinnym przesłuchaniu, ich status zmieniono na oskarżonych.
Niemal równocześnie „Gruzińskie Marzenie” Iwaniszwilego postanowiło zmienić podległość służb bezpieczeństwa, w tym osobistej ochrony prezydenta, wyjmując ją spod kontroli Saakaszwilego. Projekt ustawy w tej sprawie został przegłosowany w pierwszym czytaniu.
Micheil Saakaszwili zareagował jednoznacznie:”Wolę zrezygnować z ochrony, jeśli ma ją zapewniać ten rząd” – powiedział.
To może skończyć się bardzo źle
Kilka dni temu w Kiutaisi, na kilka godzin prezydent stał się zakładnikiem swoich politycznych przeciwników. Grupa kilkuset bardzo dobrze zorganizowanych osób zablokowała biuro prezydenckiej partii Zjednoczony Ruch Narodowy, gdzie odbywało się spotkanie z udziałem Saakaszwilego. Ochronie udało się wyprowadzić prezydenta dopiero po kilku godzinach, ale nie był to koniec akcji. Samochód, w którym jechał Saakaszwili został obrzucony kamieniami. Prezydentowi nic się nie stało, ale ranny został jeden z członków partii Zjednoczony Ruch Narodowy.
Saakaszwili zapowiedział, że nie zaprzestanie spotkań z ludźmi nawet jeśli zostanie pozbawiony ochrony i kuloodpornego samochodu.
Pogróżki z okazji urodzin
21 grudnia, w dniu urodzin Micheila Saakaszwilego, przewodniczący parlamentu oświadczył, że władze zapewnią prezydentowi swoją ochronę czy tego, chce, czy nie i nie poddadzą się „politycznemu szantażowi”.
„Byłbym szczęśliwy, gdyby parlament mógł z tego miejsca złożyć mu życzenia, ale kiedy prezydent wzywa przedstawicieli organów ścigania, aby nie wykonywali poleceń niezgodnych z prawem, to pokazuje na głęboki kryzys. Chcę więc zwrócić się do niego i jego politycznej kompanii, aby zdali sobie wreszcie sprawę z realiów, jakie powstały w kraju i zaczęli odpowiednio [do tych realiów] planować swoje polityczne kroki i oświadczenia” – takie urodzinowe „życzenia” przesłał swojemu prezydentowi gruziński sejm, wzywając jego i partię Zjednoczony Ruch Narodowy do „panowania nad emocjami” i działań zgodnych z tym, co wybrał „gruziński naród”.
Zabrać prezydentowi samolot! Przywrócić obywatelstwo premierowi?
Coś to Państwu przypomina? Realia trochę inne niż w Polsce, bo gruziński prezydent, w przeciwieństwie do polskiego, który korzystał z samolotu będącego w dyspozycji rządu, miał do wyłącznej dyspozycji obsługujący go samolot, a nawet dwa. Gruziński rząd postanowił, że jeden trzeba mu odebrać. Ze względu na oszczędności.
Zapewne z tego samego powodu dla Bidziny Iwaniszwilego ma być kupiona „wypasiona” maszyna we Francji. Jak donoszą gruzińskie media, po samolot dla premiera wybrał się do ojczyzny Iwaniszwilego nad Sekawną pracujący dla MON były lotnik wojskowy, Eduard Gogiaszwili.
Francja pozostaje na razie jedyną ojczyzną gruzińskiego premiera. Jeśli zostanie mu przywrócone obywatelstwo Gruzji, czego sam się usilnie jeszcze niedawno domagał, a nie zrezygnuje z francuskiego, przestanie być premierem. Przesądza o tym gruzińskie prawo, które stanowi, że osoby posiadające podwójne obywatelstwo nie mogą pełnić wysokich funkcji państwowych.
Jednak prawo daje także inną możliwość. Zgodnie z Konstytucją, przypominają gruzińskie media, prezydent może nie tylko dymisjonować rząd, ale również rozwiązać parlament kontrolowany przez „Gruzińskie Marzenie” Bidziny Iwaniszwilego. „Rosyjskie Marzenie”, jak mówią o nim niektórzy.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!