Nie jest nam potrzebny pokój w niewoli, chcemy pokoju w wolności. Śmierci się nie boimy – powiedział patriarcha Filaret na briefingu prasowym po Bożonarodzeniowej Mszy św. Spotkanie z dziennikarzami relacjonowała TV „112 Ukraina”.
Odpowiadając na pytania mediów zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego poinformował, że w obwodach ługańskim i donieckim, w rejonach okupowanych przez „separatystów” i „terrorystów”, prawo odprawiania Mszy św. otrzymują jedynie duchowni patriarchatu moskiewskiego. Zaś duchowieństwo grekokatolickie i patriarchatu kijowskiego, kościoła rzymskokatolickiego i protestanci takiego prawa nie mają. Im tzw. „władza” tego zabrania. Mało tego, przygotowała listy duchownych, których należy aresztować. Na Krymie sytuacja jest podobna, a dodatkowo planowana jest ustawa o nacjonalizacji świątyń. Staną się własnością „państwa”, komu zostaną oddane, nie wiemy – powiedział Filaret.
Tam, gdzie władza zabrania religijnego kultu, wolności nie ma. Może stawiać przeszkody i to właśnie robi, ale zabronić modlić się do Boga nikt nie może – dodał patriarcha.
Kresy24.pl
2 komentarzy
ltp
7 stycznia 2015 o 18:13Jak widać Cerkiew Moskiewska to agentura KGB(FSB) i jako taka wymaga wsparcia
grzech
8 stycznia 2015 o 07:57Cerkiew i jedna i druga i trzecia są agenturami. Tak jak u nas już staje się kościół katolicki. Żaden nie bierze pod uwagę interesu narodowego tylko interes swojego pana.