Rosja, walcząc o utrzymanie wysokich wydatków na wojnę z Ukrainą, przygotowuje się do podniesienia podatków i cięć wydatków. Jej gospodarka ugina się pod ciężarem finansowania trwającej ponad trzy lata wojny.
Putin odrzucił tezę, że wojna niszczy rosyjską gospodarkę, ale deficyt budżetowy rośnie z powodu zwiększonych wydatków, podczas gdy dochody z ropy naftowej i gazu kurczą się pod presją zachodnich sankcji – donosi agencja „Reuters”, powołując się na urzędników i ekonomistów.
Rosyjska gospodarka coraz bardziej odczuwa skutki przedłużającej się wojny z Ukrainą. Deficyt budżetowy w 2025 roku ma wynieść 4,9 bln rubli (około 61 mld dolarów) i będzie jednym z największych w ostatnich latach. Zwiększają go niskie dochody ze sprzedaży ropy naftowej i gazu z powodu zachodnich sankcji oraz rosnące wydatki na siły zbrojne. Zauważono, że całkowite wydatki Federacji Rosyjskiej na obronę i bezpieczeństwo narodowe w 2025 roku wyniosły 17 bln rubli, co jest najwyższą kwotą od czasów zimnej wojny i stanowi 41% całkowitych wydatków. To sprawia, że sektor obronny jest głównym motorem wzrostu gospodarczego w obliczu spadku produkcji cywilnej.
Putin w czerwcu br. stwierdził, że Rosja planuje obniżyć wydatki na siły zbrojne, ale urzędnicy nadal spodziewają się ich wzrostu.
Budżet na 2025 rok, który zostanie przedstawiony we wrześniu, przewiduje wydatki na obronę i bezpieczeństwo na poziomie 8% PKB, ale źródło w rosyjskim rządzie podało, że rzeczywista kwota jest nieco wyższa.
Według niego w 2026 roku nie będzie redukcji wydatków na obronę, ale jest ona możliwa w 2027 roku, jeśli działania zbrojne ustaną. Pozwoliłoby to na zwiększenie wydatków na inne cele, niekoniecznie cywilne. „Nawet jeśli dojdzie do zawieszenia broni, nadal trzeba będzie produkować amunicję i drony, ale na nieco mniejszą skalę” – powiedziało źródło, dodając, że nie będzie powrotu do poziomu sprzed „specjalnej operacji wojskowej”.
Oto przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Federacji Anatolij Artamonow zaproponował ścięcie wydatków na obszary niepriorytetowe o 2 bln rubli rocznie do 2028 roku. W pierwszej kolejności ucierpią sektory socjalne: opieka zdrowotna, edukacja i inne programy cywilne. Ich udział w wydatkach już maleje.
Źródło rządowe poinformowało agencję „Reuters”, że w takiej sytuacji nieuniknione są podwyżki podatków.
„W przeciwnym razie po prostu nie będziemy w stanie związać końca z końcem, nawet jeśli obniżymy wydatki na obronę. Dochody z ropy naftowej i gazu spadają, a gospodarka nie będzie w stanie tego w pełni zrekompensować” – powiedziało źródło.
Putin twierdzi, że system finansowy jest „stabilny”, ale analitycy przewidują niski wzrost gospodarczy i dalszą lukę między dochodami a wydatkami. Źródło rządowe szacuje, że deficyt w tym roku wyniesie około 5 bln rubli, czyli 2,5% PKB. Jeśli obecne trendy się utrzymają, deficyt może wzrosnąć do 8 bln rubli w nadchodzących latach.
Przypomnijmy, udane ataki ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie ropy naftowej doprowadziły do tego, że ceny benzyny na giełdzie w Rosji osiągają historyczne rekordy. Jednocześnie w wielu regionach Rosji, „kraju stacji benzynowych”, kończy się benzyna, a kolejki na stacjach benzynowych sięgają kilometrów.
Na początku pełnoskalowej agresji na Ukrainę rosyjska gospodarka zachowywała odporność na międzynarodowe sankcje. Jednak po trzech latach wojny i zachodnich restrykcji, boryka się z licznymi problemami, z których każdy wydaje się bardzo poważny.
Opr. TB, reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!