Ustępujący prezydent podpisał ustawę, która ustanawia 12. lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Mord dokonany na ludności zwany „Małym Katyniem” rozpoczął się 12 lipca 1945 r. i wymierzony był w polskie podziemie niepodległościowe, które walczyło z sowieckim okupantem.
Ustawa została uchwalona przez Sejm zdecydowaną większością głosów, a Bronisław Komorowski podpisał ustawę, bo w zasadzie nie mógł zrobić niczego innego – powiedział poseł Jarosław Zieliński były wiceszef MSWiA.
– Ta zbrodnia została dokonana ponad dwa miesiące po zakończeniu działań wojennych w Europie, po podpisaniu kapitulacji Niemiec. Dokonana została przez sowieckie siły policyjne i wojskowe, NKWD i Armię Czerwoną, ale niestety z udziałem Milicji Obywatelskiej, UB oraz działaczy politycznych PPR-u. Myślę, że najprostszym wyjaśnieniem tej sprawy jest to, że w Polsce od 25 lat – w III Rzeczpospolitej – dominującą pozycję wciąż mają ludzie, którzy nie chcą tego wyjaśnić ze względu na to, że zarówno politycznie, jak i biograficznie, jest to dla nich niewygodne – zwrócił uwagę poseł Jarosław Zieliński.
Obława augustowska to największa po II wojnie światowej niewyjaśniona zbrodnia dokonana na Polakach bohaterach antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, którzy nie pogodzili się z nową okupacją, nazywana jest „podlaskim Katyniem”. Miała miejsce w kilka tygodni po zakończeniu wojny w Europie i była przeprowadzona w stosunku do ludności cywilnej, jej ofiarami były nawet kobiety w ciąży i dzieci.
Obława była zaplanowanym mordem na Polakach na północno-wschodnich rubieżach Polski w granicach pojałtańskich. Na mocy rozkazu Stalina 12 lipca 1945 r. rozpoczęła pacyfikacja ziemi augustowskiej, sejneńskiej, sokólskiej i suwalskiej. W operacji wzięły udział odziały Armii Czerwonej, Smiersz-a, wojsk wewnętrznych NKWD oraz oddziały komunistycznej Polski – LWP, UB, MO i konfidenci tych służb.
W wyniku przeprowadzonej z rozkazu Stalina pacyfikacji Suwalszczyzny, nazwanej później obławą augustowską, zatrzymano 2 tys. osób; 600 podejrzewanych o powiązania z AK-owskim podziemiem wywieziono. Ich los do dziś nie jest znany. Prawdopodobnie zostali wywiezieni w okolice Grodna i zamordowani. Kolejnych 512 osób wywieziono na tereny Litwy. Również nie wiadomo, co się z nimi stało.
Kresy24.pl za radiomaryja.pl
1 komentarz
Kalita
5 sierpnia 2015 o 15:27Kiedy w końcu zostaną odebrane wysokie emerytury (przyznać im najniższe), katom polskich patriotów, sługusom sowieckiego najeźdźcy ???