„Wszystkie trzy strony (UE, USA, Rosja) miały interes w odsunięciu od władzy Plahotniuca. Dla Zachodu jest on głównym blokującym proces modernizacji państwa przy jednoczesnym posługiwaniu się narracją prozachodnią. Moskwa zaś liczy, że odejście oligarchy wzmocni pozycję Dodona i socjalistów, co otworzy im drogę do zwiększenia kontroli nad Mołdawią. Kreml nieprzychylnie patrzył również na współpracę Plahotniuca z Naddniestrzem, co groziło osłabieniem wpływów rosyjskich w tej separatystycznej republice.” – czytamy w analizie sytuacji politycznej w Mołdawii opublikowanej przez warszawski Ośrodek Studiów Wschodnich.
„8 czerwca mołdawska prorosyjska Partia Socjalistów (PSRM), związana z prezydentem Igorem Dodonem oraz proeuropejski antyoligarchiczny blok ACUM (w którego skład wchodzą Partia Działania i Solidarności – PAS Mai Sandu oraz Partia Godność i Prawda – DA Andreia Năstase) podpisały tymczasowe porozumienie o współpracy, zakładające utworzenie wspólnego rządu oraz przeforsowanie pakietu ustaw umożliwiających deoligarchizację kraju. Oznacza to przede wszystkim oczyszczenie instytucji publicznych (w tym głównie wymiaru sprawiedliwości i organów siłowych) z osób podległych Vladowi Plahotniucowi (na zdjęciu – red.), miliarderowi rządzącemu krajem od 2015 roku. Jeszcze tego samego dnia na stanowisko przewodniczącego parlamentu powołana została Zinaida Greceanîi, przewodnicząca PSRM. Izba przegłosowała także wotum zaufania dla nowego gabinetu, na czele którego stanęła Maia Sandu.” – czytamy w analizie.
„Powołanie koalicji PSRM-ACUM było możliwe dzięki niespodziewanemu wsparciu, jakiego obydwu ugrupowaniom udzieliły zgodnie UE, USA oraz Rosja. 3 czerwca do Kiszyniowa przybył z wizytą Dmitrij Kozak, wicepremier i specjalny przedstawiciel prezydenta Putina ds. stosunków handlowo-gospodarczych z Mołdawią. Tego samego dnia wizytę w mołdawskiej stolicy złożyli także unijny komisarz ds. europejskiej polityki sąsiedztwa i negocjacji akcesyjnych Johannes Hahn oraz Bradley Freden z Departamentu Stanu USA, odpowiedzialny za Europę Wschodnią. Wszyscy trzej odbyli niezależnie serię spotkań z przedstawicielami PDM, PSRM i ACUM. Wydaje się, że celem wizyt było skłonienie Dodona oraz PSRM do zawarcia tymczasowej koalicji z ACUM w celu odsunięcia od władzy Plahotniuca. Prezydent Dodon już wcześniej brał ten scenariusz pod uwagę, ale obawiał się konfliktu z liderem PDM. Jednocześnie ACUM deklarował brak zaufania do Dodona, który uważany był za podległego oligarsze oraz obawiał się zawarcia koalicji z socjalistami ze względów wizerunkowych.” – pisze analityk OSW Kamil Całus.
„Jeszcze 9 czerwca Unia Europejska oficjalnie uznała rząd Mai Sandu. Decyzję parlamentu o powołaniu nowego rządu pozytywnie oceniły także Rosja oraz USA. Mimo wcześniejszych obaw takie regiony Mołdawii, jak Gagauzja czy Taraklia również opowiedziały się po stronie nowej koalicji. Należy jednak oczekiwać, że PDM będzie naciskało na kontrolowane przez siebie władze lokalne, by te odmawiały uznania nowego rządu. Mimo to wydaje się, że podejmowane obecnie przez Plahotniuca działania mają na celu nie tyle zablokowanie zmiany władzy (co w obecnych warunkach byłoby bardzo trudne), ile raczej zapewnienie mu czasu, by mógł zabezpieczyć swój majątek.” – czytamy dalej. Cała analiza tutaj.
Oprac. MaH za: osw.waw.pl
fot. Utilizare liberă sub licenţa CC BY 2.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!