Co czwarty urzędnik aparatu państwowego na Białorusi straci posadę. Aleksander Łukaszenka podpisał już dekret „optymalizujący” strukturę zatrudnienia.
Kadrowe czystki w organach państwa mają się zakończyć w lipcu, ale nie będą wprowadzane drastycznie. Urzędnicy mogą liczyć na utrzymanie niektórych dotychczasowych przywilejów, tj. korzystanie przez rok z resortowych placówek służby zdrowia, odroczenie w spłacie kredytów mieszkaniowych, zawieszenie na rok opłat za naukę dzieci w prywatnych uczelniach.
Już w styczniu Łukaszenka zapowiadał „reformę”, dzięki której w aparacie pozostaną najlepsi i najwierniejsi słudzy systemu, a ograniczenie zatrudnienia pozwoli na podniesienie im pensji.
Do 1 maja ma zostać przedstawiona prezydentowi propozycje zwiększenia „poziomu materialnego zabezpieczenia” urzędników państwowych.
Według redaktora naczelnego gazety „Nowy czas” Alieksieja Korolia, decyzja Łukaszenki o zmniejszeniu kadr, podyktowana była względami ekonomicznymi, ale nie tylko. Istotną rolę odegrał tu upadający wizerunek prezydenta, który postanowił zapracować na zaufanie elektoratu.
W wywiadzie dla radia Svaboda Korol powiedział, że redukacja aparatu odbywa się według sowieckiego, scentralizowanego systemu, który nigdy nie przynosił oczekiwanego rezultatu.
– Po każdej próbie ograniczenia ilości zatrudnienia w aparacie państwa następował powrót do poprzednich rozmiarów, a nawet liczba urzędników i funkcjonariuszy wzrastała.
Aleksiej Korol uważa, że system należy modernizować w taki sposób, by mógł być to system samoregulujący, na takich samych zasadach jak demokracja w systemie politycznym, i wolny rynek w gospodarce.
Ekspert podkreśla, że redukcja wpłynie głównie na średni lub niższy szczebel aparatu państwowego, a nie na jego szczyty.
– Czystki nomenklaturowe dyktowane są z góry, a tam już Łukaszenka ma pełną kontrolę – konstatuje szef „Nowego Czasu”
kresy24.pl/udf.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!