Podhajce leżą 120 kilometrów na południowy wschód od Lwowa. Niszczeją tutaj ruiny niegdyś wspaniałej świątyni, przeżywające kolejne tragedie Rzeczypospolitej. To właśnie tutaj, przed głównym ołtarzem, modlił się Jan III Sobieski przed zwycięską bitwą z połączonymi siłami Tatarów i Kozaków pod Podhajcami. Ksiądz Witalij Bukowski, proboszcz w pobliskich Brzeżanach, walczy dzisiaj o przywrócenie świetności kościoła, który nie tylko pełni funkcję religijną, ale jest również niezwykle cennym zabytkiem kultury materialnej narodów polskiego i ukraińskiego.
Drewniany kościół w Podhajcach istniał już przed rokiem 1463, kiedy to syn pierwszego założyciela kościoła wznowił jego fundację. Kościół spłonął w czasie najazdu tatarskiego.
Rozpoczęto wówczas budowę murowanej świątyni w stylu renesansowym z elementami gotyku. W środku znajdowały się tablice pochowanych w miejscowej krypcie znanych rodów magnackich oraz znamienitych właścicieli dóbr podhajeckich. Znajdowała się tutaj też tablica upamiętniająca podpisanie paktu pokojowego między Sobieskim, Turkami, Tatarami i Kozakami.
Po roku 1945, za czasów okupacji sowieckiej, kościół zamieniono na magazyn. W latach 70. Sowieci chcieli go wysadzić. Na szczęście nie doszło do tego barbarzyńskiego aktu. Kościół jednak został podpalony w latach 80. W roku 1991, kiedy Ukraina odzyskała niepodległość, reaktywowano w Podhajcach wspólnotę rzymskokatolicką, która starała się o zwrot świątyni. Odzyskano kościół dopiero w roku 2006. Ówczesny proboszcz, Andrzej Zając zaadaptował zakrystię kościoła na tymczasową kaplicę.
Ks. Witalij Bukowski, proboszcz parafii w Bereżanach, do której również należy parafia Podhajce, czyni starania o odbudowę zabytkowego kościoła.
– Mam już komplet dokumentów potrzebnych do rekonstrukcji tej zabytkowej świątyni – wyznaje proboszcz – Za przywróceniem świetności tej budowli opowiadają się nie tylko parafianie – katolicy, ale również społeczność ukraińska i władze Podhajec.
Wszyscy są zgodni, że zrujnowana świątynia podhajecka jest symbolem minionej, wspólnej historii narodów polskiego i ukraińskiego, ale również dziełem sztuki, który ubogaca architektonicznie to niewielkie miasteczko.
Ksiądz Bukowski dąży do celu małymi, ale niezwykle skutecznymi krokami. Najistotniejszą kwestią było zgromadzenie dokumentacji i pozwoleń budowlanych pod nadzorem konserwatorskim. Ten etap proboszcz z Brzeżan ma już za sobą. Zdaje sobie sprawę z tego, że odbudowa kościoła to wyzwanie ponad jego siły. Dlatego nieustannie gromadzi wokół siebie ludzi, których zaraża swoja pasją. Niebawem rozpocznie się również kampania medialna, której zadaniem będzie przekazanie informacji o miejscu, jego znaczeniu dla kultury obu narodów i przekonaniu ewentualnych sponsorów do wniesienia własnego wkładu w odbudowę tej wspaniałej świątyni.
ATK
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!