Aleksandra Hierasimienia, trzykrotna medalistka olimpijska w pływaniu, do niedawna duma prezydenta Aleksandra Łukaszenki, nagradzana przez niego za zasługi dla kraju, napisała list otwarty do obywatela Łukaszenki – z Wilna.
Po sfałszowanych wyborach prezydenckich Hierasimienia poparła protesty, musiała wyjechać z Białorusi ze względu na sytuację polityczną i otrzymywane groźby. Wybrała Wilno. Stamtąd kieruje Fundacją Solidarności Sportowej. Pomaga sportowcom, którzy za wyrażanie swojego stanowiska i potępianie przemocy, poddawani są represjom politycznym, są zwalniani z pracy lub poddawani presji ze strony kierownictwa, wykluczani z kadry narodowej, grozi im zakaz udziału w zawodach krajowych i międzynarodowych, w tym w Igrzyskach Olimpijskich.
W liście otwartym Aleksandra Hierasimienia zarzuca Łukaszence tchórzostwo, by przyznać się do porażki po przegranych wyborach i odejść z godnością (jak czynią to sportowcy).
„Przez ostatnie 6 miesięcy Białorusini wiele przeszli: rozpędzanie pokojowych demonstrantów granatami hukowo – błyskowymi, strzelanie gumowymi i bojowymi kulami, tortury w areszcie na Akrestsina, zniknięcia demonstrantów bez śladu, zabójstwa demonstrantów, „rajdy śmierci” po białoruskich osiedlach i podwórkach w wykonaniu Baskowa, Ejsmont i innych twoich pochlebców – pisze w liście otwartym sportsmenka.
— Od sześciu miesięcy nasz naród białoruski prowadzi swój maraton – maraton walki z przemocą, torturami, upokorzeniem i śmiercią. I boli mnie bardziej niż kiedykolwiek, gdy widzę, jak ludzie są pozbawieni prawa głosu, wolności, a czasem życia, aby manifestować swoje obywatelską stanowisko.
Ale najważniejsze, że cały ten ogólnobiałoruski koszmar nosi imię – to ty, Aleksandrze Łukaszenko. Broniąc swego tronu i nienaruszalności, ty, obywatelu Łukaszenko, nie cofniesz się przed niczym. Nie masz żadnych zasad moralnych. Uciskasz i niszczysz swój naród, myśląc, że cię kocha. A on cię nienawidzi i prosi, żebyś jak najszybciej odszedł.
Składasz wiele obietnic, ale nigdy ich nie dotrzymujesz i nie odpowiadasz za swoje słowa. Trzymasz się władzy z całej siły, mimo że twoje ręce są już pokryte krwią. Niszczysz tych, którzy myślą inaczej lub się nie zgadzają. Zniszczyłeś prawie wszystkie branże w kraju, stawiając na ich miejscu nie profesjonalistów, ale tych, którzy potrafią się godzić, akceptować i wykonywać Twoje osobiste zamówienia. O jakiej przyszłości mogą marzyć Białorusini, kiedy w ciągu dwóch dekad kraj opuściło setki tysięcy ludzi?.
Dalej Hierasimienia zarzuca Łukaszence, że podczas gdy jego ludzie porywają, torturują i zabijają cywilów, on bezwstydnie kłamie i naśladuje grę w demokrację.
— Obywatelu Łukaszenko, nawet nas nie reprezentujesz. Nie przestraszyły nas granaty z hukowo- błyskowe, porwania przez twoich „tajniaków”, pałki i gumowe kule gwałcicieli w czarnych kominiarkach, nielegalne grzywny i sprawy karne zszyte czerwono-zielonymi nitkami przez śledczych i prokuratorów. Już nas nie zastraszysz, nie złamiesz.
Twierdzisz, że idziesz na całość. Powinieneś zatem wiedzieć, że my też nie jesteśmy z kartonu, i też wiemy jak iść do końca (…). I tym razem wygramy, bo po naszej stronie stoi prawda i sprawiedliwość”.
oprac. ba za charter97.org/ fot: belta.by
1 komentarz
Andrew
17 lutego 2021 o 14:50Ale się do władzy zwyrodnialec dochapał. Ładnie mu odbiło żeby takie retorsje społeczne w kraju wywołać..