Poinformował o tym gen. Rusłan Chomczak, szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, w wywiadzie dla gazety internetowej „Donbass.Realii”.
„Codziennie przechodzimy [nasze statki – red.] przez Cieśninę Kerczeńską. Jednak nie zamierzamy podejmować próby wojskowej i powtarzać to do czego doszło [w zeszłym roku – red.]” – zapewnił. „Zastanowimy się, jak to zrobić, aby nie było takich konsekwencji” – dodał.
Szef Sztabu Generalnego, nawiązując do zeszłorocznego incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej, powiedział również, że podczas zatrzymania ukraińskich marynarzy i okrętów przez Rosjan miały miejsce prowokacje ze strony rosyjskiej.
Przypomnijmy, 25 listopada 2018 r. Rosja zablokowała przejście holownika Jani Kapu oraz kutrów torpedowych Berdiansk i Nikopol przez Cieśninę Kerczeńską. Okręty wówczas płynęły z Odessy do Mariupola. Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy (trzech z nich zostało rannych). Ukraińcy zostali oskarżeni o nielegalne przekroczenie granicy Federacji Rosyjskiej. 16 kwietnia br. Ukraina zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Praw Morza ONZ o zwolnienie więźniów i okrętów. 25 maja Trybunał wydał decyzję w sprawie zastosowania środków tymczasowych w sprawie dotyczącej roszczenia Ukrainy wobec Federacji Rosyjskiej, oraz nakazał Rosji zwolnienie do 25 czerwca ukraińskich marynarzy i okrętów. Z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oświadczyło, że Międzynarodowy Trybunał Praw Morza ONZ nie jest właściwy do rozpatrywania żądań Ukrainy wobec Federacji Rosyjskiej o uwolnieniu zatrzymanych okrętów i ich załóg.
Opr. TB, https://www.radiosvoboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!