Uzależnienie Rosji od ukraińskich silników turbinowych doprowadziło do zawieszenia budowy niektórych typów okrętów. Poinformował o tym na antenie kanału telewizyjnego „Kiiw24” emerytowany oficer i ekspert marynarki wojennej grupy „Defence Express” Wołodymyr Zabłockij.
Według niego Rosja buduje obecnie na północy kraju kilka okrętów podwodnych o napędzie atomowym. Jednak zaprzestała tych działań w pobliżu Oceanu Spokojnego z powodu braku zasobów i zamówień.
Jednocześnie proces budowy jest bardzo powolny. Projekty budowy okrętów podwodnych opracowano w latach 90. XX wieku w ramach strategii globalnej konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi.
„To zupełnie inne czasy. Kogo Rosja zniszczy? To śmieszne, aby niszczyli Stany Zjednoczone” – powiedział ekspert.
Równie wolno Rosjanie budują okręty nawodne. Powodem jest to, że Ukraina zaprzestała dostaw silników gazowoturbinowych. Część niedokończonych fregat sprzedano Indiom.
„A produkcję swoich okrętów innego projektu w Petersburgu wstrzymali na kilka lat, ponieważ nie było turbin. I dopóki w Rybińsku nie uruchomili produkcji tych samych turbin, które w rzeczywistości pozamawiali na Ukrainie, w połowie rozkradli. Było nawet wspólne przedsięwzięcie z Ukrainą” – powiedział Zabłockij.
Przypomnijmy, w okupowanym Kerczu Rosjanie budują nowy, duży okręt desantowy, który już nazwano „Iwan Rogow”. Projekt tej jednostki powstał w Sankt Petersburgu. Oczekuje się, że okręt będzie mógł zabrać na pokład do 20 śmigłowców i 1000 żołnierzy piechoty morskiej.
Rzecznik prasowy Marynarki Wojennej Ukrainy Dmytro Płetenczuk oświadczył, że budowa tego desantowca jest jeszcze daleka od ukończenia. Co więcej, nie wiadomo, czy ten okręt kiedykolwiek zacznie zostanie zwodowany i wprowadzony do służby.
Opr. TB, t.me/kyivtv
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!