Dyrektor Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy Kirył Budanow jest przekonany, że w 2023 roku Rosja skoncentruje się na całkowitej okupacji obwodów donieckiego i ługańskiego. W rozmowie z „The Washington Post” podkreślił, że Ukraina „musi zrobić wszystko, aby latem odzyskać Krym”. Jednocześnie wykluczył, że sprowokuje to Rosję do użycia broni jądrowej.
„To nie prawda. I Krym do nas wróci. Powiem więcej: wszystko zaczęło się na Krymie w 2014 roku i tam wszystko się skończy. To taktyka zastraszania. Rosja to kraj, po którym można wiele się spodziewać, ale nie jawnego idiotyzmu. Przepraszam, ale do tego nie dojdzie. Atak nuklearny doprowadzi nie tylko do militarnej klęski Rosji, ale także do jej upadku. I oni doskonale o tym wiedzą” – dodał.
Jeśli chodzi o to, czy Rosja wznowi ofensywę z terytorium Białorusi, Budanow nazwał taki rozwój wydarzeń mało prawdopodobnym. Według niego Federacja Rosyjska po prostu nadal próbuje odciągnąć uwagę wojsk ukraińskich.
Poproszony o podanie większej prognozy na nadchodzący rok, odpowiedział: „Co dalej? Zwycięstwo Ukrainy. Nie mówię nic nowego”.
Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując prognozy wywiadu dotyczące wojny, zaznaczył, że opinie Budanowa wielokrotnie się potwierdziły. Na przykład 29 października przewidział, że operacja wyzwolenia Chersonia potrwa do końca listopada.
1 października Budanow powiedział, że zimą działania wojenne stracą rozmach, a wiosną Ukraina wyzwoli okupowane przez Rosję terytoria. A na początku listopada poinformował, że nadchodzi decydujący okres wojny. W grudniu zapowiedział też, że Ukraina odzyska czasowo okupowany Krym w wyniku działań zbrojnych i dyplomacji. Wyjaśnił, że prognozy te opierają się na danych wywiadowczych, analizie sytuacji na polu walki i sytuacji międzynarodowej.
Opr. TB, www.washingtonpost.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!