Rosja tworzy kolejną grupę uderzeniową w pobliżu Ukrainy i planuje zakończyć ten proces do połowy sierpnia. Poinformował o tym Wadym Skibicki, rzecznik prasowy Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Zaznaczył, że państwo-agresor nie zrealizowało planów tajnej mobilizacji i utworzenia 16 batalionów ochotniczych. Jednostki strzeleckie miały być utworzone w niemal każdym regionie Federacji Rosyjskiej. Według potwierdzonych danych do połowy lipca sformowano osiem batalionów.
„Federacji Rosyjskiej to nie wystarczy. Te bataliony zostały jakoś sformowane. W ich skład zwerbowano kogokolwiek. Dlatego do prowadzenia działań wojennych Rosja zdecydowała się na utworzenie trzeciego oddzielnego korpusu armijnego. Teraz formuje się go w zachodnim okręgu wojskowym po to, aby wykorzystać go jako formację przeciwko Ukrainie. Poinformowali o swoich planach, zakończyć jego tworzenie do połowy sierpnia” – wyjaśnił.
Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego poinformował też, że Rosjanie borykają się z katastrofalnymi niedoborami kadrowymi w korpusie oficerskim. Według niego najwyższe dowództwo armii rosyjskiej nie wywiązało się z zadań, jakie postawiono przed nim w lutym i marcu podczas okupacji Ukrainy i zostało usunięte. Również obsada średniego poziomu dowodzenia jednostek okupacyjnych jest wyraźnie za mała.
„Według informacji, które wywiad wojskowy Ukrainy otrzymuje z różnych źródeł, w tym z podsłuchów radiowych, widzimy, że brak oficerów jest po prostu katastrofalny. W swoich rozmowach mówią, że w jednostkach nie ma oficerów, a jeśli są, to nikt ich nie zna ani nie widział. I widzimy ten problem w tworzeniu tego trzeciego korpusu armijnego i innych jednostek, które formuje Rosja. Aby zapewnić obecność dowódców niższego szczebla w jednostkach, są zmuszeni przydzielać stopień młodszego porucznika sierżantom” – wyjaśnił.
Przypomnijmy, według ekspertów Instytutu Badań nad Wojną (ISW) Rosjanie nie byli w stanie zwiększyć presji bojowej po wyjściu z pauzy operacyjnej. Wojska rosyjskie kontynuują niewielkie ataki na północny zachód od Słowiańska i w rejonie Siewierska i Bachmutu, nie zdobywając żadnego znaczącego terytorium.
Brak udanych ataków naziemnych poza obszarami Słowiańska, Siewierska i Bachmutu jest zgodny z oceną ISW, że rosyjskie natarcie prawdopodobnie zakończy się bez zajęcia Słowiańska lub Bachmutu.
Według dziennikarzy „Forbesa”, najbliższe tygodnie mogą stać się punktem zwrotnym w tej wojnie, a jej wynik będzie zależeć od rozwoju wydarzeń w lipcu-sierpniu.
W czasie rosyjskiej agresji na Ukrainę zginęło lub zostało rannych 40 tys. najeźdźców. Wojska ukraińskie zniszczyły też tysiące jednostek wrogiego sprzętu.
Opr. TB, https://www.facebook.com/DefenceIntelligenceofUkraine/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!