Zniszczenie tamy w Kachowskiej Elektrowni Wodnej przez rosyjskich najeźdźców i zalanie dziesiątek osad raczej nie będzie miało znaczącego wpływu na sytuację na polu bitwy. Uważa tak Mykoła Biełeskow, analityk Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych i ekspert wojskowy.
Podtopienie osiedli mogłoby uniemożliwić forsowanie Dniepru przez wojska ukraińskie, jednak – jak uważa Biełeskow – przeprawa przez rzekę nie była planowana.
„Nie sądzę, aby wpływ militarny był duży, biorąc pod uwagę, że przeprawa przez Dniepr nie była planowana jako główne uderzenie, ale raczej jako coś oprócz kontrofensywy. Zarówno Ukraina, jak i Rosja mogą teraz uwolnić część swoich sił , więc jedynym pytaniem jest, kto może przenieść je gdzieś szybciej” – powiedział w komentarzu dla agencji Bloomberg.
Przypomnijmy, dzisiejszej nocy doszło do przerwania tamy w Kachowskiej Elektrowni Wodnej. Niewykluczone, że do katastrofy doszło w wyniku eksplozji podłożonych przez Rosjan ładunków wybuchowych. Podtopienie grozi około 80 osadom. Konieczna jest ewakuacja ponad 40 tys. osób, głównie z okupowanego terytorium obwodu chersońskiego.
Opr. TB, www.bloomberg.com
1 komentarz
Dr. Pavl Kopetzky
6 czerwca 2023 o 19:34Paradoxalnie daje to mandat do totalnego uderzenia w Rosję.
Zero złudzeń.
Wojna.