Ministerstwo Spraw Zagraniczny Ukrainy nie zamierza komentować niepotwierdzonej wypowiedzi Donalda Trumpa o tym, że „Krym jest rosyjski”.
W miniony piątek, podczas spotkania G7 w Kanadzie, amerykański prezydent miał stwierdzić w obecności światowych przywódców iż „Krym jest rosyjski, ponieważ jego mieszkańcy mówią po rosyjsku”. Jednocześnie winą za aneksję półwyspu obarczył… Barracka Obamę.
Biały Dom nabrał wody w usta i sprawy nie komentuje.
Jednakowoż, zdaniem obserwatorów, chęć ocieplenia kontaktów z Kremlem była wyraźnie odczuwalna w wypowiedziach Trumpa. Stwierdził on podobno, iż Rosja „powinna zostać przywrócona do grupy G7.”
Akcentom filorosyjskim towarzyszyły wycieczki pod adresem Ukrainy. Znowu: według niepotwierdzonych danych, amerykański lider nazwał to państwo jednym „z najbardziej skorumpowanych na świecie”.
Jak już wspomnieliśmy, ukraiński MSZ nie zamierza na razie ustosunkowywać się do tych wypowiedzi. „Nie będziemy reagować[…] Nigdy nie reagujemy na plotki. Wiemy, że Biały Dom nie potwierdził tych rewelacji” – powiedziała sekretarz prasowa resortu Mariana Beca.
To, co w tym wszystkim najbardziej niepokojące, to błyskawiczne wolty Donalda Trumpa. Jednego dnia jest za, drugiego dnia – przeciw. Być może na fali samozadowolenia z nawiązania relacji z Kim Dzong Unem uznał, że będzie w stanie ujarzmić również Putina.
Telesfor
3 komentarzy
geopiet
16 czerwca 2018 o 10:52a cały kontynent północno-amerykański powinien być brytyjski, ponieważ jego mieszkańcy mówią po angielsku
ktos
18 czerwca 2018 o 08:22Hmm… w Kanadzie mowi sie po francuzku i czesc po angielsku. W USA nie ma nawet oficjalnego jezyka narodowego, czesc mowi po angielsku, czes po hiszpansku i do tego grupa niemiecka, polska, francuzka, chinska itd…
Wiec brytyjski ten kontynent raczej nie bedzie.
Pafnucy
18 czerwca 2018 o 23:25Prezydent USA nie powiedział niczego kontrowersyjnego i odkrywczego. Krym jest rosyjski bo zdecydowali o tym mieszkający tam Rosjanie. Jest rosyjski, bo Rosjanie wyrwali go tatarom, którzy wycięli wcześniej w pień jego mieszkańców. Tym Tatarom, którzy stanowili ogromne niebezpieczeństwo dla Rosji i tym Tatarom, którzy kolaborowali z III Rzeszą. Niech lepiej uzurpatorzy z Kijowa wytną języki banderowcom, którzy chlapią nimi w swoje czarne podniebienia nazywając rdzennie polskie ziemie „zakierzoniem”.