Analitycy twierdzą, że „najpotężniejszy ekosystem przestępczy w Europie” został sparaliżowany i jeśli sytuacja się utrzyma, może zmienić oblicze nie tylko światowej przestępczości, ale także Ukrainy.
Wojna, a co za tym idzie odmowa większości ukraińskich mafiosów dalszej współpracy z rosyjskimi „kolegami” odcięły szlaki przemytnicze przebiegające przez Ukrainę, co wpłynęło na ceny i zyski przestępczych syndykatów, pisze o tym The Economist, powołując się na think tank Globalnej Inicjatywy przeciwko Międzynarodowej Przestępczości Zorganizowanej (GITOS).
Przed wojną GITOS umieścił Ukrainę na 34. miejscu na 193 kraje pod względem wskaźnika przestępczości i na 3. miejscu w Europie.
W 2019 roku, po tym jak Wołodymyr Zełenski doszedł do władzy na hasłach antykorupcyjnych, jego administracja zintensyfikowała walkę z przestępczością zorganizowaną, mimo to Ukraina pozostała powiązana z globalnymi rynkami przestępczymi. Przemytnicza „superautostrada” połączyła ją przez wschodnie tereny okupowane w 2014 roku z Rosją.
Centra przemytnicze nadal kwitły w Odessie, Mikołajowie i innych portach Morza Czarnego. W kraju nadal działały fabryki produkujące towary zabronione na eksport. Przez Ukrainę wiodła trasa przemytu heroiny z Afganistanu, kokainy z Ameryki Łacińskiej, broni do Azji i Afryki przechodziła przez porty Morza Czarnego .
W 2020 roku Ukraina wyprzedziła Chiny i stała się największym źródłem nielegalnego tytoniu w Europie. Specjaliści zauważają, że w kraju rosła produkcja amfetamin. W 2020 roku zlikwidowano 67 nielegalnych laboratoriów.
Wojna zmieniła wszystko, zgodnie z nowym raportem rządu USA powstało „niedopuszczalne środowisko ryzyka dla nielegalnego handlu międzynarodowego”. Żegluga w portach Morza Czarnego została wstrzymana lub jest poważnie ograniczona. Na granicy Ukrainy z Rosją i Białorusią założono okopy i pola minowe.
Świat przestępczy został pozbawiony źródeł siły roboczej w wyniku poboru na Ukrainie, a stan wojenny zahamował szeroko zakrojoną działalność przestępczą. Ruch w nocy był utrudniony przez godzinę policyjną. Ukraińscy „gangsterzy” zaczęli unikać swoich rosyjskich „kolegów”.
Skutki tego zaczęły być odczuwalne na całym świecie, ponieważ zmieniły się szlaki przemytu. Analitycy powołują się na tureckich celników, którzy odnotowują wzrost przepływu heroiny i metamfetaminy przez granicę z Iranem.
Powołują się też na dane litewskiej straży granicznej, która w pierwszym kwartale 2022 r. odnotowała czterokrotny wzrost przemytu wyrobów tytoniowych w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. W zeszłym roku w estońskim porcie Muuga przechwycono 3,5 tony latynoamerykańskiej kokainy o wartości około pół miliarda euro.
Zdaniem analityka wojna otworzyła przed bandytami na Ukrainie nowe krótkoterminowe możliwości. Jednym z nich jest przemyt ludzi. Według szacunków ONZ ofiarami handlu ludźmi może stać się około 100 tys. spośród 5 mln ukraińskich uchodźców, którzy znajdują się pod „tymczasową ochroną” w Europie . Ponadto istnieje rynek nielegalnego eksportu osób w wieku poborowym z Ukrainy.
Eksperci zauważają, że długoterminowy wpływ wojny będzie miał szkodliwy wpływ na przestępczość w Rosji. Państwo wzmocniło powiązania z przestępczością zorganizowaną, które istniały wcześniej, ale były rzadko wykorzystywane. Masowo rekrutuje się przestępców do wojska i PKW „Wagnera”. Za pośrednictwem zorganizowanych grup przestępczych Rosja stara się pozyskiwać elektronikę, której dostarczanie jest zabronione sankcjami.
Na dłuższą metę jest trudno. Głównym niebezpieczeństwem jest pojawienie się na rynku, jak po każdej wojnie, ogromnej ilości nielegalnej broni.
Inne niebezpieczeństwo wiąże się z produkcją narkotyków. Autorzy artykułu zauważają, że rząd USA niedawno poinformował o rozwoju bardziej rozległych sieci mniejszych laboratoriów narkotykowych na Ukrainie, które wykorzystują Internet do sprzedaży i system pocztowy do dostarczania.
Ale najważniejsze, co podkreślają jest to, że zerwanie fizycznych i społecznych więzi między ukraińskimi i rosyjskimi sieciami przestępczymi daje Ukrainie wielką szansę na deoligarchizację i wprowadzenie „szarej strefy” na płaszczyznę prawną.
ba za /nashaniva.com/economist.com/international/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!