W lesie w rejonie Boryspola w Obwodzie Kijowskim znaleziono zmasakrowane ciało opozycjonisty Jurija Wierbickiego ze Lwowa, którego wczoraj „nieznani sprawcy” porwali ze szpitala w Kijowie. Ciało zidentyfikował brat ofiary. Wraz z nim znaleziono zwłoki jeszcze jednego mężczyzny.
Jurija Werbickiego porwali ze szpitala „nieznani sprawcy” w nocy z poniedziałku na wtorek. Wraz z nim uprowadzono innego działacza opozycji Igora Łucenkę. Wywieziono ich do lasu, potem do garażu, gdzie byli katowani. Łucenkę wypuszczono po kilkunastu godzinach w lesie pod Boryspolem. Według relacji Łucenki, porywacze torturowali ich, aby zmusić do ujawnienia „kto finansuje Euromajdan”. W wyniku tortur Łucenko ma poranioną twarz, wstrząs mózgu i uszkodzoną łomem nogę.
Ciało Wierbickiego znaleziono w tym samym lesie, w którym bito Łucenkę. Zwłoki nosiły ślady tortur i krępowania taśmą. Według Łucenki, zbrodni dokonała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Tymczasem niezależna telewizja ukraińska Espreso TV alarmuje, powołując się na lekarzy, że w środę wieczorem milicja zaczęła masowo wywozić ze stołecznych szpitali w nieznanym kierunku wszystkich rannych w czasie zamieszek. Ich los nie jest na razie znany.
Kresy24.pl
2 komentarzy
bolko1
23 stycznia 2014 o 08:19Nic na siłę. Odpowiadam tu na forum malkontentom. W Polsce też przechodziliśmy różne 'dziwne’ transformacjie u władzy ale dzięki tym zmianom nie palimy w domach drewnem czy węglem, jeździmy dobrymi autami, piszemy dobrym sprzętem, mamy telefony kieszonkowe i internet. Cóż coś za coś…
arbi
24 stycznia 2014 o 08:15„Nie palimy w domach drewnem czy węglem”??? – to gdzie ty mieszkasz – w USA?
Mieszkam w mieście, w domku, który sam sobie wybudowałem i kiedy kupowałem kocioł olejowy, to olej opałowy kosztował 1,30 zł. Po roku byłem zmuszony kupić kocioł na węgiel, bo tamten zjadłby połowę moich dochodów! Dzisiaj cena oleju to 3,80 zł/litr.
Jest coraz drożej i coraz gorzej, więc nie wypisuj bzdur!