
Zamach na oficera SBU Woronicza w Kijowie. Fot: PrtSC/YouTube
Szokująca zbrodnia w Kijowie. Neonaziści biorą odpowiedzialność za likwidację pułkownika SBU
Wstrząsające doniesienia z Ukrainy – do brutalnego morderstwa pułkownika Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwana Woronicza przyznało się ukraińskie skrzydło skrajnie prawicowej terrorystycznej organizacji „Baza”. Informacje przekazał brytyjski dziennik The Guardian, powołując się na oświadczenia międzynarodowej grupy publikowane na Telegramie.
„Baza” to ekstremistyczna, skrajnie prawicowa grupa terrorystyczna założona w USA. Jej lider, Rinaldo Nazzaro, to były pracownik Pentagonu, który od lat przebywa w Rosji i jest podejrzewany o współpracę z Kremlem.
Grupa dąży do wywołania chaosu i utworzenia białego państwa etnicznego. W ostatnich miesiącach zapowiedziała „rebelię” na Zakarpaciu.
„Zabójstwo pułkownika SBU to nie koniec, a dopiero początek” – głosi komunikat, który miał pojawić się na kanale powiązanym z grupą. Chwilę później pojawiła się jeszcze bardziej niepokojąca wiadomość: „Polowanie trwa!”.
Według źródeł antyterrorystycznych cytowanych przez The Guardian, oświadczenia są wiarygodne i potwierdzają rosnącą aktywność „Bazy” na terytorium Ukrainy. Z informacji wywiadowczych wynika, że komórka działa od marca i ma na koncie co najmniej 10 aktów sabotażu, głównie podpaleń obiektów infrastruktury.
Iwan Woronicz został zastrzelony rankiem 10 lipca w kijowskim rejonie hołosiwskim. Napastnik czekał na niego przed domem – oddał kilka precyzyjnych strzałów z pistoletu.
Pułkownik był wysoko postawionym oficerem Centrum Operacji Specjalnych SBU. Od 2014 roku zajmował się m.in. działaniami sabotażowymi przeciwko siłom rosyjskim.
Choć do zamachu przyznali się neonaziści, ukraińska Służba Bezpieczeństwa twierdzi, że za zbrodnią stoją agenci rosyjskich służb specjalnych. Według śledczych wykonawcami zabójstwa byli dwaj obywatele Azerbejdżanu, którzy działali na zlecenie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Obaj zostali zlokalizowani w obwodzie kijowskim. Podczas próby zatrzymania stawili opór i zginęli.
Czy neonazistowska „Baza” rzeczywiście odpowiada za zbrodnię, czy jedynie próbuje wykorzystać zamach do własnej propagandy? Nie wykluczone, że właśnie jesteśmy świadkami nowej, niebezpiecznej fuzji ekstremizmu i służb specjalnych.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!