Utworzenie strefy zdemilitaryzowanej nie oznacza wyjścia ukraińskich żołnierzy z Mariupola – mówił 28 lipca podpułkownik Dmitrij Huculak ze sztabu ATO: „Wycofujemy ciężkie uzbrojenie, ale w przypadku agresji, ukraińscy żołnierze będą szybko gotowi do walki. W trzydziestokilometrowej strefie jest nadal zachowana ukraińska obecność wojskowa” – podkreślił Huculak.
Wcześniej prezydent Petro Poroszenko informował o wzmocnieniu obrony Mariupola przez elitarne pododdziały Sił Zbrojnych Ukrainy i zapewniał, że Mariupol nie znajduje się w strefie buforowej i na linii rozgraniczającej, wszystkie jednostki pozostają na swoich miejscach, a wycofywana jest tylko ciężka artyleria, która od razu zostanie przywrócona na miejsce w przypadku eskalacji konfliktu.
Dzisiaj o tym, że ukraińskie dowództwo podjęło decyzję o utworzeniu sił szybkiego reagowania na eskalację konfliktu w Donbasie – poinformował na briefingu prasowym rzecznik administracji prezydenta Ukrainy ds. operacji antyterrorystycznej Andrij Łysenko. W przypadku ofensywy rebeliantów wycofane ukraińskie pododdziały mają powrócić na uprzednio zajmowane pozycje.
Tymczasem, jak podały dzisiaj wieczorem ukraińskie media za agencją UNN, separatyści zaatakowali z czołgów i moździerzy Sczastije w obwodzie ługańskim. Informację o ataku potwierdził sztab ATO.
Dzień wcześniej, 27 lipca, odnotowano w Donbasie rekordową liczbę naruszeń wszystkich mińskich porozumień i umów ze strony rosyjskich rebeliantów: ze 152-mm artylerii ostrzelano Switłodarsk i Szczastie. Opytne było prze kilka godzin ostrzeliwane z wyrzutni rakietowych BM-21 Grad, 120-mm moździerzy i czołgów. Z BM-21 Grad od strony Doniecka ostrzeliwano pozycje ukraińskie w pobliżu Wodiane. Z „Gradów”, czołgów, dział i moździerzy ostrzelane zostały pozycje wojsk ukraińskich w pobliżu miejscowości Opytne. Separatyści kierowali ponadto ogień z broni ciężkiej na Stanicę Ługańską, Majorsk, Pierwomajskoje, Mikołajewkę, Pieski, Wodiane, Granitne, z czołgów ostrzelano Opytne i Krasnohoriwkę.
Kresy24.pl
6 komentarzy
he he
28 lipca 2015 o 23:39Tak o to u banderowców urodziło się nowe pojęcie strefy zdemilitaryzowanej.
Woland98
28 lipca 2015 o 23:53Tak jak pszewidzałem.
Aviomarus
29 lipca 2015 o 01:50To jakaś paranoja, żeby kurdupel z Mordoru, decydował o tworzeniu buforów wewnątrz wolnego, niezależnego państwa jakim jest Ukraina (przy pomocy sprzedawczyków zachodnich, Niemiec i Francji).
Oby Mordor spotkało to, co funduje od stuleci innym ,sąsiednim państwom i narodom.
syøTroll
29 lipca 2015 o 12:50Jeśli uważasz ze tamtejszy rząd może sobie zabijać osoby do niedawna będące obywatelami Ukrainy, bo ma na to ochotę, i boi się przyznać że wszczął tę wojnę by nie przeprowadzać zaleconych przez UE reform polityczno-społecznych, to coś z tobą nie tak, albo śmierć ruskich cię bawi i raduje. Być może do niedawna Mordorem była Rosja, ale obecnie na taką nazwę bardziej zasługuje obecna „proeuropejska” Ukraina.
greg
29 lipca 2015 o 13:59chyba tylko Ty masz takie zdanie, bo nadal MORDOREM jest dzicz ruska , a nie napadnięta Ukraina !
miki
29 lipca 2015 o 11:46Heh, proszę prześledzić historię wojen Rzeczpospolitej z Moskwą. Notorycznie łamane układy pokojowe i wszelkie porozumienia.W dogodnym dla siebie momencie Mordor łamie wszelkie umowy i zadaje cios w plecy. Każde porozumienie pokojowe zawierane przez Moskwę nie ma na celu uzyskania pokoju ,a jedynie złapanie oddechu jak Moskwa była już mocno przez Rzeczpospolitą przyciśnięta ,zyskanie czasu na przegrupowanie wojsk, zgromadzenie nowych sił, lepsze zorganizowanie następnej akcji zaczepnej.To charakterystyka tej nacji i żeby było śmieszniej włączając dziś ruską TV cały czas słyszymy o zamiłowaniu Moskwy do pokoju…….buchhhaaaaaaaaaaaaaaaaa