Rosja oczekuje, że ukraińscy żołnierze oddadzą wojskowe bazy Ukrainy w jurysdykcję Moskwy po 21 marca, kiedy kończy się rozejm, jaki zawarły oba kraje. „Nie opuścimy Krymu” – zapowiada Kijów.
Po referendum na Krymie, które władze Ukrainy uznały za nielegalne, postanowiły 600 milionów dolarów z budżetu państwa przeznaczyć w ciągu najbliższych 3 miesięcy na wzmocnienie obrony kraju oraz na częściową mobilizację ukraińskich sił zbrojnych. Również deputowani są gotowi ¼ poselskich uposażeń przeznaczyć na wsparcie dla Krymu. Politycy uważają, że Wiktor Janukowycz celowo obniżał wydatki na zbrojenia w czasie swojego urzędowania.
Krym nadal pozostaje częścią Ukrainy – w ocenie jej władz i w oczach świata. Nie zostaną przerwane dostawy energii, gazu i wody dla mieszkańców półwyspu. Krymskie referendum potępiło NATO, uznając suwerenność Ukrainy i nienaruszalność jej granic. Sojusz wezwał Rosję do powrotu na drogę dialogu, podkreślił, że aneksja Krymu będzie jawnym pogwałceniem Karty Narodów Zjednoczonych i oświadczył, że współpraca wojskowa z Kijowem będzie rozszerzona, w tym także o kolejne projekty wielonarodowe.
Sekretarz generalny Paktu Północnoatlantyckiego Fogh Rasmussen, w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej NATO stwierdza:
Nade wszystko apelujemy do Rosji, by ta honorowała swoje międzynarodowe zobowiązania i wstrzymała eskalację wojskową na Krymie. Wzywamy Rosję do wycofania sił z powrotem do swoich baz i zrezygnowania z jakichkolwiek ingerencji na całym obszarze Ukrainy. W XXI wieku nie należy podejmować prób rysowania na mapie Europy nowych granic.
Kresy24.pl/defence.24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!